Nie jesteś zalogowany na forum.
Jednak mocno zaparta Kruczy Pazur ani drgnęła. Zaśmiała się z aprobatą i wbiła kocura pazurami w ziemi. - Jeszcze gnieś próbujesz się ruszyć, lisie łajno? A może wolisz pieszczoszku?
****************************************************
"Before there is peace, blood will spill blood, and the lake will run red."
Yellowfang ~ Warriors, Starlight ~ Erin Hunter
Offline
Kocur zaczął się rzucać w objęciach kocicy, jednak nie dorównywał jej sile i masie. Zdecydowanie nie był on takim siłaczem jak ona, zdecydowaie był lepszy w atakach, niż siłowaniu się. Spróbował jeszcze raz wyrwać się, jednak ona jeszcze mocniej przyszpiła go do ziemi obrzucając go spojrzeniem pełnym kpiny.
Like a dandelion lifting it seed to the wind.
Then firmly rooted, sprouting.
As the parting wind, blowing to the unknown destiantion.
~Hatori Chise~Mohoutsukai no Yome~
Offline
Ziołowa Mgła miała dość ,,przygód" na dziś i rzuciła się od tyłu na Kruczego Pazura przybijając ją do ziemi. -Mówiłaś coś o zachowywaniu się jak kociaki? Nie udawaj takiej świetnej i perfekcyjnej bo nie jesteś. Nikt nie jest. - Wypowiadając to piorunowała ją poważnym spojrzeniem. -A co do ciebie Żmijowy Ogonie... Chyba naprawdę mocno się uderzyłeś w głowę - Kocica uśmiechnęła się i odepchnęła Kruczy Pazur.
Offline
Jednak nagle poczuła, że coś ciepłego spływa jej po ramieniu. Zdezorientowana przysiadła na ziemi. Czarnej kocicy wystarczył ten moment, żeby przyszpilić ją do ziemi. - Obraziłaś mnie i to bardzo. - furia połyskiwała w jej oczach. Wargi odsłoniły białe, ostre kły. To już nie było dla nikogo zabawne. Kruczy Pazur była zdolna zabić każdego. Nieważne czym by to groziło. Teraz masywna kotka była o krok od zamordowania Ziołowej Mgły i wcale nie przeszkadzało jej, że to członek jej klanu.
****************************************************
"Before there is peace, blood will spill blood, and the lake will run red."
Yellowfang ~ Warriors, Starlight ~ Erin Hunter
Offline
Ziołowa Mgła zwinnie wyślizgnęła się spod jej pazuzów i ugryzła ją w ucho na tyle mocno żeby ból przynajmniej na chwile ją powstrzymał. -Nie wierzę w ciebie... Próbujesz zabić członka WŁASNEGO klanu...? - Tym razem skupiła się na Kruczym Pazurze najbardziej jak mogła, żeby nie polec jak wcześniej.
Ostatnio edytowany przez CuprumStar (10-02-2019 00:20:56)
Offline
Burzowy Ogon właśnie wychodził ze swojego legowiska, gdy ujrzał to co dzieło się na polanie. Ani myśłąc skoczyła czarną kotkę wbijając się zębami w jej kark, gdy ta wściekle sycząc upadła rzucił się do Ziołowej Mgły szybko przeciągając jej pazurem po nosie. Gdy skończył to doskoczył do Żmijowego Ogona i z zamachem rozciął mu bok.
- Nikt nie będzie walczył w Klanie Pioruna przeciwko sobie. Jeżeli walka tak bardzo was pali, możecie wypróbować swoich sił za Wysokimi Skałami.
Wiadomość dodana po 56 s:
- A ty Ziołowa Mgło... Pożałujesz tego co zrobiłaś...
Like a dandelion lifting it seed to the wind.
Then firmly rooted, sprouting.
As the parting wind, blowing to the unknown destiantion.
~Hatori Chise~Mohoutsukai no Yome~
Offline
Kotka syknęła z bólu. -To nie ja chciałam walczyć i to nie ja przed chwilą chciałam zabić członka własngo klanu. Naprawde tak bardzo przeszkadza Ci, że broniłam siebie i nie chciałam żeby Żmijowy Ogon i Kruczy Pazur zagryźli się zawzajem?
Offline
- Jeszcze nie skończyłam lisie łajno. - Kruczy Pazur przybiła Ziołową Mgłę do ziemi. Była w skrajnej furii. Nic nie mogło jej ruszyć. Na próżno Burzowy Ogon orał pazurami jej bok. Była najsilniejsza i najniebezpiecznoejsza z klanu. Nawet kocięta się jej bały. Teraz na nic zdały się szamotania kotki. Jej los zależał od Kruczego Pazura, a ta nie miała względem niej miłych planów.
****************************************************
"Before there is peace, blood will spill blood, and the lake will run red."
Yellowfang ~ Warriors, Starlight ~ Erin Hunter
Offline
Żmijowy Ogon lekkim skokiem skoczył w kierunku walczących kotek. Ostre zęby Kruczego Pazura ugrzęzły w jego grzbiecie. Zawył z bólu.
Like a dandelion lifting it seed to the wind.
Then firmly rooted, sprouting.
As the parting wind, blowing to the unknown destiantion.
~Hatori Chise~Mohoutsukai no Yome~
Offline
Ziołowa Mgła zaczęła się głośno śmiać. - Dalej... Zabij mnie... Zabij członka własnego klanu. Jesteś taka zabawna... Mam nadzieję, że po tym jak mnie zabijesz ktoś wreszcię zauważy, że wcale nie jesteś taka świetna - Kontynuowała kotka.
Offline
Księżycowa Gwiazda słysząc wrzask zerwała się z legowiska. Gdy wybiegła na polanę, widok jaki zastała wstrząsnął nią. Członkowie jej własnego klanu walczyli podczas gdy ona spała. Zdezorientowana cofnęła się do tyłu i skuliła. Myśli krążyły po jej głowie. W końcu zdała sobie sprawę co ma robić. Wyprostowała się w jej oczach nie było już stachu, współczucia, troski o klan, tylko złość, wielka złość. Rzuciła się na walczące kotki przewracając je. -
- Nikt nie będzie walczył w moim klanie z jego członkami, nie ważne czy to inne koty, czy sami jego członkowie. - jej głos był cięty i ostry.
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
Platynowe Futro spokojnym krokiem podeszła do wściekłej przywódczyni.
- Nic nam z takich kotów jak wy. Księżycowa Gwiazda ma prawo być na was wściekła i ma prawo was ukarać i chyba rozumiecie, że to właśnie zrobi. Ja byłabym za tym, żeby te mysie móżdżki spróbowały swoich sił w legowisku uczniowskim i przy stardzyźnie. - jej lodowy ton głosi ciął powietrze i mroził serce każdego kota. Kotka bez emocji spojrzała na pysk przywódczyni.
Wiadomość dodana po 03 min 41 s:
Księżycowa Gwiazda z ulgą spojrzała na platynową kotkę. Ta zaś odwróciła się i skierowała się w stronę legowiska dla wojowników.
- A więc niech tak będzie. - Księżycowa Gwiazda wyprostowała się. - Mam nadzieję, że każdy rozumie konsekwencje z walki przeciwko innym członkom klanu. Jeżeli jeszcze raz się to powtórzy... - kotka westchnęła - opuścicie nasz klan. Wypuściła kotki z objęcia i ze zwieszoną głową skierowała się do swojego legowiska w skale.
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
Wrzosowe Serce wybiegła z legowiska i podbiegła do jęczącego z bólu Żmijowego Ogona. - Jest bardzo źle... - powiedziała do siebie.
Offline
Świetlista Łapa podbiegła do niej z krwawnikiem i pękiem pajęczyn w pysku, jakby czytała kotce w myślach, po cxym szybko potruchtała do legowiska medyczki po nasiona maku.
___________________________
Nawet najpotężniejsze płomienie mogą być zniszczone przez wodę.
Gęsie Pióro ~ Przepowiednia Błękitnej Gwiazdy ~ Erin Hunter
Offline
Ziołowa Mgła wstała i poczuła jakby zaraz miała zemdleć. Chciałabyć szanowaną wojowniczką pomimo tego, że nikt nigdy nie darzył jej sympatią. Przez całe swoje życie pracowała jak najlepiej tylko mogła, a w kilka chwil cała jej praca legła w gruzach. Kotka wstała i poszła odrazu do legowiska starszyzny. Teraz myślała tylko o tym, że zawiodła i mimo wysiłku już prawdopodobnie nigdy nie zostanie tą szanowaną kocicą, którą chciała być.
Offline
Medyczka z uwagą rozprowadzała papkę z krwawnika po rozległej ranie Żmijowego Ogona, ten tylko pojękiwał z bólu. Potem opatrzyła ranę pajęcinami. Od razu zrobiły się czerwone od krwi.
- Miałeś szczęście. Gdyby Kruczy Pazur ugryzłaby cię kilka centymentrów niżej, już był nie żył. Zaraz...
Offline
Malutna jasna koteczka położyła obok niej zawinięte w miętowy liść nasiona maku. Uśmiechnęła się tylko do mentorki i wróciła do legowiska układać zioła.
___________________________
Nawet najpotężniejsze płomienie mogą być zniszczone przez wodę.
Gęsie Pióro ~ Przepowiednia Błękitnej Gwiazdy ~ Erin Hunter
Offline
Medyczka bez słowa skinęła głową w wyrazie podziękowania i wepchnęła do pyska kocura przyniesione przez uczennicę zawiniątko. Nie spojrzała nawet, czy w środku nie ma niczego innego niż nasiona maku. Bezgranicznie ufała swojej uczennicy.
- Zjedz to.
Offline
Żmijowy Ogon wypluł zawiniątko.
- Chcem umrzeć. - oznajmił zimnych głosem.
Like a dandelion lifting it seed to the wind.
Then firmly rooted, sprouting.
As the parting wind, blowing to the unknown destiantion.
~Hatori Chise~Mohoutsukai no Yome~
Offline
- Nie gadaj głupstw, bo zaraz każę ci przez księżyc jeść mysią żółć na śniadanie. Jedz. - kotka wepchnęła jeszcze raz zawiniątko do pyska kocura i zamknęła go łapą.
Offline
Jednak Żmijowy Ogon znowu wypluł ziarna maku.
- Chcem się spotkać z moją matką.
Like a dandelion lifting it seed to the wind.
Then firmly rooted, sprouting.
As the parting wind, blowing to the unknown destiantion.
~Hatori Chise~Mohoutsukai no Yome~
Offline
Kotka usłyszała co powiedział Żmijowy Ogon i trochę się zaniepokoiła, zapominając kompletnie o tym, że właśnie kierowała się do starszyzny. Podbiegła spowrotem i przysiadła przy nim starając się go uspokoić. - Nie możesz umrzeć, jesteś tu potrzebny. Pokaż, że nie boisz się stawiać czoła problemom...
Offline
Poirytowana Wrzosowe Serce nie mogła już dłużeć wytrzymać. Poszła do legowiska wzięła do pyska kilkanaście makówek wypełnionych makiem, wepchnęła je do pysk kocura, zamknęła go łapą i jednym prostym ruchem sprawiła, że je połknął.
- To zostań medykiem. - westchnęła i zaczekała aż kocur zaśnie. Po chwili wzięła go za skórę za kark i zabrała do swojego legowiska.
Wiadomość dodana po 01 min 54 s:
- Nie martw się Ziołowa Mgło. Ojciec Żmijowego Ogona to malutki mysi móżdżek, a jaki ojciec taki syn. Ale prawda prawdą, powiniem porozmawiać teraz ze swoją matką... Nie powinna umrzeć tak szybko.
Offline
Tylko Kruczy Pazur zachowała kamienny spokój. Siedziała zakrwawiona na środku polany dumnoe owijając swój puszysty ogon wokół łap.
****************************************************
"Before there is peace, blood will spill blood, and the lake will run red."
Yellowfang ~ Warriors, Starlight ~ Erin Hunter
Offline
Ziołowa Mgła tylko westchnęła. I skierowała się spowrotem to legowiska starszyzny.
Offline