Nie jesteś zalogowany na forum.
Nagle Wrzosowe Serce ujrzała prawie przejrzystą kotkę o jarzących się złotych oczach. Ta lewitowała delikatnie nad Żmijowy Ogonem opierając jego pysk na karku kocura. Miała puszystą, żólto, zielonkawą sierść. Z uczuciem patrzyła z góry na swojego syna.
- Mój kochany Żmijek. - wtuliła pysk w sierść kocura. - Spotkamy się na pewno, ale jeszcze nie teraz. - gdy skończyła mówić zniknęła, tak szybko jak się pojawiła. Wrzosowe Serce jeszcze przez dłuższą chwilę ciepło patrzyła się w punkt, gdzie jeszcze przez chwilą była.,, Witaj i żegnaj ponownie, siostro... "
________________________________________
,,Grom zamiast wzniecić, zgasi ogień.,,
WOJOWNICY, Przepowiednia Głośnego Gromu, Nadchodząca Burza
autor cytatu: cockatiel10
Offline
__________________
Gromowa Łapa obudził się. Ze snu wyrwał go koszmar z krzyczątą w niebogłosy kotką ze żmiją wbitą w serce. Przeciągnął się cicho w legowisku i ziewnął. Był wczesny ranek, ponieważ słońce jeszcze nie weszło w pełni na niebo. Kocur wyszedł powoli na polanę. Ze względu na wczorajsze zamieszanie nie zdołał powiedzieć medyczce o przepowiedni, teraz miał szansę... Potruchtał spokojnie w kierunku jej legowiska i bezszelestnie się do niego wśliznął. Stara kocica z uwagą segregowała zioła. Gdy Gromowa Łapa otarł cicho ogonem o paproć odwróciła się w jego kierunku.
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
Kotka przyjrzała się dokładnie kocurowi, jakby przez noc o wszystkim zapomniała.
- W czym mogę pomóc? - spytała się po chwili.
Offline
- Ja Wrzosowe Serce muszę ci o czymś opowiedzieć...
________________
Gdy skończył kotka tylko pokiwała głową.
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
- Pomyślę nad tym. A teraz ić spać. Jeszcze wcześnie.
Offline
Rozczarowany Gromowa Łapa wyszedł z legowiska medyczki i powędrował do swojego. Zwinął się w kłębek na mchu obok Lwiej Łapy. Usnął. Obudził się na oświetlonej słońcem polanie. Oświetlone dmuchawce skrzyły się bielą w słonecznych promieniach, a mniszki od tego blasku przypominały drobne słoneczka. Wysoka, lśniąca, młoda trawa delikatnie kołysała się na wietrze. Kocur podszeł do drzew otaczających polanę, jednak gdy spróbował postawić łapę na poszyciu, coś go odepchnęło, niewidzialna siła. Spróbował jeszcze raz, jednak wszystko się powtórzyło. Rozejrzał się. Na środku coś skrzyło się bardzo mocno od promieni słonecznych. Podszedł tam i ujrzał małe, przejrzyste jeziorko. Trawa, która rosła na jego dnie była ugięta pod ciężarem wody i mniejsza od trawy na powierzchni. Gromowa Łapa dotknął łapą tafli wody i zanurzył ją. Woda była przyjemnie chłodna. Wyjął łapę. I jeszcze raz przyjrzał się jeziorku. Było nieduże, przejrzyste, chłodne i lśniło słonecznym blaskiem. Zmrużył oczy. Czy to aby na pewno słońce odbijało sięod gładkiej tafli jeziora. W miarę upływu czasu na tafli zaczął rozpoznawać koci pysk. Gdy już w pełni ujrzał twarz czarnej kotki z jego wcześniejszych snów ta przemówiła:
- Pamiętaj o słońcu: ono zawini, jeden kln upadnie, drugi wzniesie się nad inne. - zmrużyła oczy - Woda śmierć przyniesie, jednej lub drugiej, jest nieunikniona. - kotka znikła. Gromowa Łapa spróbował ją ponownie wypatrzeć, jednak tafla była pomarszczona przez wiatr i pusta. Zamiast tego ujrzał zaś dziwny zarys na dnie. Wytężył wzrok i widok, który ujrzał wstrząsnął nim. Na dle leżała martwa Paprotkowa Łapa. Wyglądała jakby spokojnie spała, a nie była martwa. Kocur wsadził więc głowę pod wodę i szturchnął ją. Nie poruszyła się. Była zimna jak lód, może to nawet ona ochłodziła tak jeziorko. Gromowa Łapa zaczął gorączkowo myśleć. Próbował wynurzyć się na brzeg, ale nie mógł. Zaczął gorąszkowo machać łapami i szamotać się. Tafla jeziora jakby zamknęła się nad nim, jak najmocniejsza i najprzejrzystsza warstwa lodu. Zaczęło brakować mu tlenu. Zaczął krzyczeć, jednak jego słowa rozpływały się w wodzie, która wlewała się mu do pyska. To był koniec. Bynajmniej teraz. Opadł na dno i skulił się obok martwej kotki. Stracił cały tlen. Umierał.
__________________
Obudził się gwałtownie łapiąctyle powietrza ile się dało. Czuł uciskw płucach. Wszustko go bolało. Przez chwilę czuł tylko zimno i nic nie widział, jednak po chwili ujrzał obok siebie przerażonego Lwią Łapę i... zaniepokojoną Paprotkową Łapę. Na jej widok pisnął i skulił się.
- Nie, nie zdołałłem. Wy-wy-wybaczcz. - trząsł się na całym ciele. Jego wzrok był utkwiony w jego łapach. Nie zdołał... Ale żyła. A co jeśli to czy uratował ją w śnie, zależało od tego, czy uratuje ją tutaj? W tym świecie. Krzyknął z bólu, gdy kotka dotknęła go pyskiem.
- Prze-prze-przepraszam. - wyjąkał i rozpłakał się. To nie było wybaczalne, czuł to całym sobą. Po prostu o tym wiedział.
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
- Wybaczam ci. - kotka dotknęła pyska Gromowej Łapy własnym.
___________________________
Nawet najpotężniejsze płomienie mogą być zniszczone przez wodę.
Gęsie Pióro ~ Przepowiednia Błękitnej Gwiazdy ~ Erin Hunter
Offline
Zaskoczony Gromowa Łapa wstrzymał oddech. Ona wiedziała? Skąd? Też miała sen? Jak dawno już o tym wiedziała? Kocurem zawładnęły nerwy. Nie mógł sobie wyobrazić jak to jest spokojnie sobie żyć z myślą o tym, że zaniedługo się umrze topiąc się, bo jakiś mysi móżdżek nie uratował cię w śnie. Po chwili jednak skupił się na dotyku kotki. Był miękki, delikatny, jej sierść była aksamitna. Nie chciał jej stracić. Była jego przyjaciółką. Musi zabić tego innego kota, żeby to nie ona zginęła. A co do jej wiedzy o tym... Zaczął zastanawiać się, czy czasem nie wybacza mu za coś innego. W końcu non stop robi głupoty i rzeczy godne pożałowania. Wstał na chwiejących się łapach i spojrzał w złociste oczy kotki. Uśmiechnął się wbrew sobie.
- Dziękuję. Czy chcielibyście pójść ze mnąna poranny patrol łowiecki?
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
- Chętnie. Ogniste Futro zgodzi się chyba przełożyć mi sesję treningową. - Lwia Łapa uśmiechnął się. - A po za tym dawno nie robiliśmy nic razem.
Like a dandelion lifting it seed to the wind.
Then firmly rooted, sprouting.
As the parting wind, blowing to the unknown destiantion.
~Hatori Chise~Mohoutsukai no Yome~
Offline
- Czy ja też mogę się dołączyć? - spytała nieśmiało wychodząca zza krzewu Biała Łapa. - Plamisty Wiatr nie czuje się dziś dobrze i nie mam treningu... - na jej pyszczku malował się smutek. Bardzo lubiła swojego mentora i szkolenia z nim. Rozumiał ją i dobrze wszystko tłumaczył. Był jak drugi ojciec, choć jej prawdziwy zginął gdy była jeszcze mała. Jej matka, Śnieżna Stopa mówiła, że nazywał się Brzezinowy Huragan.
*************************************
,,- Ależ odmienne rozumowanie różnych rzeczy nie jest złe - odparł Chmurna Gwiazda - naiwnością jest za to uważanie, że druga strona przyjmie warunki twojej, które sprawiają, że wychodzi na minus,,
Chmurna Gwiazda ~ wataha WOJOWNICY, Przepowiednia Głośnego Gromu, Nadchodząca burza ~ Violet
Offline
Zanim Gromowa Łapa zdążył jej odpowiedzieć. Rozgległ się za jego plecami głos:
- A mnie to nie zamierzacie zaprosić? - odarócił się gwałtownie. Stała za nim czarna kotka - Ostrokrzewowa Łapa z poważnym pyskiem i intensywnie zielonymi oczami wlepionymi w niego.
________________________________________
,,Grom zamiast wzniecić, zgasi ogień.,,
WOJOWNICY, Przepowiednia Głośnego Gromu, Nadchodząca Burza
autor cytatu: cockatiel10
Offline
Lwia Łapa wlepił spojrzenie w łapy.
- Znalazłbym cię choćby za Wysokimi Skałami, żeby zaprosić cię na wspólne polowanie Ostrokrzewowa Łapo... - po tym westchnął i zaczął niespokojnie machać ogonem.
Like a dandelion lifting it seed to the wind.
Then firmly rooted, sprouting.
As the parting wind, blowing to the unknown destiantion.
~Hatori Chise~Mohoutsukai no Yome~
Offline
- Musimy jeszcze tylko znaleźć wojownika, który pójdzie z nami... - przerwał rozmowę Gromowa Łapa. - Ja obstawiałbym na Ogniste Futro.
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
- Albo Fiołkowe Oko. Nie jest ostra jak przeważająca część wojowników. Zapewniłaby nam bezpieczeństwo, a jednocześnie mielibyśmy swobodę. - biała kotka uśmiechnęła się do reszty zgromadzonych uczniów.
*************************************
,,- Ależ odmienne rozumowanie różnych rzeczy nie jest złe - odparł Chmurna Gwiazda - naiwnością jest za to uważanie, że druga strona przyjmie warunki twojej, które sprawiają, że wychodzi na minus,,
Chmurna Gwiazda ~ wataha WOJOWNICY, Przepowiednia Głośnego Gromu, Nadchodząca burza ~ Violet
Offline
- Obawiam się, że nie pójdziemy ani z tym ani z tym. - wtrącił się Lwia Łapa, wszyscy zwrócili spojrzenie na niego. - Mieli uczestniczyć w porannym patrolu granic.
Like a dandelion lifting it seed to the wind.
Then firmly rooted, sprouting.
As the parting wind, blowing to the unknown destiantion.
~Hatori Chise~Mohoutsukai no Yome~
Offline
- A może Błotnisty Wąs? Jest młody, więc zbliżony do nas wiekiem, powinien być dla nas wyrozumiały. A po za tym jest odważny i waleczny. - rzekła Paprotkowa Łapa.
___________________________
Nawet najpotężniejsze płomienie mogą być zniszczone przez wodę.
Gęsie Pióro ~ Przepowiednia Błękitnej Gwiazdy ~ Erin Hunter
Offline
- Albo Ziołowa Mgła, jeżeli liczy się moje zdanie. - wtrąciła żachnięta jeszcze Ostrokrzewowa Łapa.
________________________________________
,,Grom zamiast wzniecić, zgasi ogień.,,
WOJOWNICY, Przepowiednia Głośnego Gromu, Nadchodząca Burza
autor cytatu: cockatiel10
Offline
- Jestem za. - porarł ją Lwia Łapa. - Jesteś taka mądra Ostrokrzewowa Łapo! Jest waleczna, niezbyt regulaminowa, więc nie najeżdżałaby na was i...
Like a dandelion lifting it seed to the wind.
Then firmly rooted, sprouting.
As the parting wind, blowing to the unknown destiantion.
~Hatori Chise~Mohoutsukai no Yome~
Offline
Przerwała mu czarna kotka.
- Właściwie chodziło mi o to, że po zajściu z Kruczym Pazurem trochę się załamała. Kruczego Pazura niezbyt obchodzi to co się o niej mówi, liczy się dla niej tylko to, czy inni czują do niej respekt, ma kocica charakter, przyznajcie. Zaś Ziołowej Mgle, tak jak Żmijowemu Ogonowi zależy na dobrej pozycji w klanie, lecz zamiast tego non stop spotykają ich problemy. Na przykład wtedy, gdy Żmijowy Ogon zapomniał o granicy z Klanem Rzeki podczas pogoni za wiewiórką, natknął się na ich patrol, a potem w ramach rekompensaty zażądali od nas pięciu nornic. Pomyślałam, więc żemoglibyśmy wspierać się nawzajem jak to robi klan, a nie ze sobą walczyć.
________________________________________
,,Grom zamiast wzniecić, zgasi ogień.,,
WOJOWNICY, Przepowiednia Głośnego Gromu, Nadchodząca Burza
autor cytatu: cockatiel10
Offline
Lwia Łapa zawstydził się.
- To właśnie miałem na myśli. Jesteś naprawdę inteligentna Ostrokrzewowa Łapo... - wybąkał.
Like a dandelion lifting it seed to the wind.
Then firmly rooted, sprouting.
As the parting wind, blowing to the unknown destiantion.
~Hatori Chise~Mohoutsukai no Yome~
Offline
- A więc ustalone. - wstrącił radośnie Gromowa Łapa. - No to idziemy na patrol. - wszyscy spojrzeli na niego z uśmiechem. Przez chwilę poczuł się trochę onieśmielony, ale tylko przez chwilę. Po chwili czuł dumę, że ma takich wspaniałych przyjaciół. Nic nie mogło mu tego zepsuć i odebrać. Oddałby za nich własne życie.
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
________________
Ruda Łapa syczała zajadle. Jak mogli jej nie zaprosić do patrolu? Nawet Ostrokrzewowa Łapa? Była zła. Nie, to nie było dobre słowo... Była rozwścieczona. Gdyby ujrzała ich teraz rozszarpałaby ich na strzępy. Jednak nie było ich teraz w pobliżu, ponieważ Burzowy Ogon zabrał ją na sesję treningową w terenie. Miała dziś uczyć się walczyć. Walczyć, żeby zemścić się na innych uczniacg z legowiska - przemknęło jej przez myśl. Zobaczą co to znaczy obrazić ją... Bolało ją serce. Jak mogli tak o niej zapomnieć? Na pewno by o niej nie zapomnieli... Coś musiało... Gromowa Łapa! To wszystko jego wina! Gdy tylko się pojawił wszyscy zaczęli iść do niego, a odwracać się od niej. Był dla nich przywódcą Klanu Vwiazd, chociaż owy nigdy nie istniał i nie istnieje.,, Zemszczę się za wszystko, podrzutku Gromowa Łapo.'' pomyślała.,, Zemszczę się! ''
___________________________
Fire alone can save our clan.
Spottedleaf ~ Warriors, Into the wild
Offline
________________
Księżycowa Gwiazda była w legowisku karmicielek, gdy podszedł do niej Gromowa Łapa z innymi uczniami.
- Księżycowa Gwiazdo, chcielibyśmy udać się na patrol łowiecki wraz z Ziołową Mgłą.
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
- A może rozszarpać was dla zabawy? - z legowiska skoczyła na kocura Kurzka i zaczęła wściekle uderzać go drobnymi łapkami.
___________________________
Nawet najpotężniejsze płomienie mogą być zniszczone przez wodę.
Gęsie Pióro ~ Przepowiednia Błękitnej Gwiazdy ~ Erin Hunter
Offline
- Może innym razem. - powiedział pospiesznie Gromowa Łapa nie zciągając z siebie wierzgającej i rzucającej się zaciekle kotki.
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline