Nie jesteś zalogowany na forum.
Biedna Gepardzi Bieg. Ta noc zupełnie ją wykończyła. Wojownik poczuł litość dla młodej wojowniczki. Delikatnie nasunął jej ciało na swoje barki i zawlókł do Lazurowego Pióra. Ta opatrywała rany Czarnego Głazu, który jęczał przy każdym dotknięciu przez kotkę jego futra. Położył Gepardzi Bieg przed kotką.
- Chyba nie czuje się najlepiej. Zemdlała przede mną przed chwilą.
___________________________
Fire alone can save our clan.
Spottedleaf ~ Warriors, Into the wild
Offline
Zaskoczona kotka spojrzała na niego.
- Jeszcze przed chwilą była przy mnie i wyglądała dobrze. Połóż ją proszę na tej połaci wrzosu. - przyglądała się jak kocur układa ciało kotki we wskazanym miejscu. - Potrzebuje odpoczynku. Po pobudce zajmę się nią. - splotła ogon z brunatnym kocurem zanim odszedł.
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
Brunatny Pazur wtulił się w jej puszystą sierść. Zawijając ogon wokół jej talii.
- Kocham cię Lazurowe Pióro. Bardzo mocno. Chciałbym, żebyś już na zawsze była przy mnie. - ich spojrzenia zetknęły się - Chciałbym mieć z tobą kociaki, chciałbym czuć twe ciepło i pogodę duha zawsze przy sobie. - przewrócił kotkę i oboje położyli się na ziemi obok siebie patrząc w gwiazdy. Ich wspólne życie było zapisane gdzieś tam. Zacisnął ogon wokół niej mocniej, aby czuć jej ciepło. Chciał by już na zawsze była przy nim. Naprawdę. Wcześniej nigdy nie pragnął tego mocniej.
___________________________
Fire alone can save our clan.
Spottedleaf ~ Warriors, Into the wild
Offline
Lazurowe Pióro czuła, że się rumieni. Jej rumieńce zasłaniało futro. Też chciała mieć z nim młode. Chciała by na zawsze pozostali razem. Chciała mieć go przy sobie. Na zawsze. Wtuliła się w pierś kocura. Ten delikatnie musnął językiem jej ucho.
- Ja też cię kocham Brunatny Pazurze. Chciałabym, żeby nasze drogi splotły się na zawsze. - na potwierdzenia zaplotła ogon wokół jego łapy. - Jak nazwiemy nasze kociaki? Podoba ci się Rumianek i Stokrotka? A jeśli chodzi o kucurki... to chyba najbardziej podoba mi się Droździk i Rudzik, a tobie?
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
- Są śliczne... - odparł zauroczony. Kotka jego życia nie odrzuciła go jak Delikatna Fala. Delikatna Fala była kiedyś obiektem jego westchnień, do czasu aż nie wyznał jej miłości. Wtedy odrzuciła jego serce. Następnego dnia zginęła w tragicznym wypadku, kiedy w pogoni za królikiem wpadła pod kopyta konia. - Imiona. Ale ty także. Ty jesteś najśliczniejsza ze wszystkich kotek na świecie. Cieszę się, że mogę z tobą dzielić swoje życie.
___________________________
Fire alone can save our clan.
Spottedleaf ~ Warriors, Into the wild
Offline
_______________
Lazurowe Pióro obudziła się. Leżała pod zacienionym zastęoem skalnym. Nieopodal chrapał wojownik Klanu Cienia - Czarna Stopa. Dalej zaś spała cicho Gepardzi Bieg. Lazurowe Pióro już miała wstać, gdy poczuła na sobie ciężar Brunatnego Pazura. Położył na niej głowę i teraz słodko spał. Kotka z czułościa polizała go po głowie.
- Kocham cię Brunatny Pazurze, wyszeptała. - po chwili zastanowienia powiedziała głośniej - Kochanie, pora wstawać. - kocur poruszył się i wstał.
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
- Wyspałaś się? Ja szczerze mówiąc niezbyt, jednak muszę iść na patrol. Dziękuję skarbie, że mnie obudziłaś. - uśmiechnął się i polizał ją po pysku.
___________________________
Fire alone can save our clan.
Spottedleaf ~ Warriors, Into the wild
Offline
Lazurowe Pióro zatrzymała go obwijając ogonem jego ogon.
- Chciałabym iść z tobą na patrol. - spojrzała mu błagalnie w oczy.
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
- Ja też chciałym iść z tobą - odparł - ale musisz zostać w obozie, żeby opiekować się Czarnym Głazem i Gepardzim Biegiem. Obiecuję, że nadrobimy ten patrol później, dobrze? - spokojne spojrzenie kocura spoczęło na kotce żarząc się ciepłem.
___________________________
Fire alone can save our clan.
Spottedleaf ~ Warriors, Into the wild
Offline
- Brunatny Pazurze.... - kotca pociągnęła go w dół tak aby położył się obok niej - jeżeli będę się tak często opiekować innymi kotami, to ja mogę zostać następną medyczką. - powiedziała swe obawy na głos. Rzuciła mu smutne spojrzenie. Naprawdę chciała pomagać innym kotom, ale cena jaką musiała zapłacić za bycie medykiem była za duża - miłość. Brunatny Pazur od zawsze był dla niej bliski, nie mogła go stracić ze względu na swe dobre chęci. Zreszrą medyczka nie może mieć kociąt, prawda?
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
Kocur zamyślił się.
- Na pewno ktoś inny zostanie medykiem. Na przykład Lekki Powiew, nie ma głosu, może zdecyduje się zostać medyczką?
___________________________
Fire alone can save our clan.
Spottedleaf ~ Warriors, Into the wild
Offline
- Szczerze w to wątpię... Brak zdolności mowy nie pozwoli Lekkiemu Powiewowi w pracy medyczki na wiele rzeczy. Nie będzie mogła poinstruować pacjenta co ma robić w danej sytuacji, nie będzie mogła go pocieszyć, ani powiedzieć innym kotom co mają jej przynieść, np. jakie zioła. - Lazurowe Pióro westchnęła. - Kocham cię Brunatny Pazurze. Idź już na patrol, bo wyznaczą kogoś innego.
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
Strapiony Brunatny Pazur polizał ją po uszach.
- Kocham cię Lazurowe Pióro. Zobaczysz, wszystko się ułoży. Na pewno ktoś inny zostanie medykiem. - zetknął się z nią nosami na pożegnanie i wyszedł spod skalnego występu na polanę.
___________________________
Fire alone can save our clan.
Spottedleaf ~ Warriors, Into the wild
Offline
Gepardzi Bieg otworzyła oczy. Światło oślepiło ją na chwilę, jednak zaraz potem widziała już otoczenie. Spojrzała ba zasmuconą Lazurowe Pióro patrzącą gdzieś w dal w stronę obozu. Oby patrzła tak, bo jest mysim móżdżkiem, niż wypatrywała Brunatne Pazura. Na samą myśl o nim kotce zrobiło się cieplej. Kiedyś kocur będzie jej. A może już jest jej? Sądząc po zmartwionej minie Lazhrowego Pióra między kotją a kocurem mogło dojść do kłótni. W takim razie łatwo może jej go odebrać! Wyskoczyła szybko z zacienionego legowiska i wybiegła na obozową polanę na poszukiwanie Brunatnego Pazura. Znalazła go na samym jej środku. Właśnie wybierał skład patrolu łowieckiego. Krótki Wąs powierzył mu te zadanie, ponieważ sam postanowił uczestnić w porannym patrolu granic. Kotka podbiegła do kocura i delikatnie musnęła ogonem jego bok.
- Chciałabym dołączyć się do patrolu. - powiedziała beznamiętnie. - Miło byłoby przećwiczyć moje techniki polowania i przy okazji nałapać zwierzyny dla klanu. - uśmiechnęła się dość złowieszczo i usiadła przed kocurem.
_________________________________________
"Darkness, Air, Water and Sky will come together and shake the forest to its roots. Nothing will be as it is now, nor as it has been before."
Warriors, Midnight ~ Erin Hunter
Offline
- To znaczy, że już się dobrze czujesz? A więc dobrze. Poprowadzisz patrol za mnie. Ja tymczasem pójdę na trening. Dziękuję Geoardzi Biegu - dotknął koniuszkiem ogona kotkę po uszach - Z twoimi zdolnościami łowieckimi ten patrol na pewno distarczy klanu dużo zwierzyny.
___________________________
Fire alone can save our clan.
Spottedleaf ~ Warriors, Into the wild
Offline
Nie, nie, nie, nie! Brunatny Pazur musiał iść razem z nią!
- Nalegam Brunatny Pazurze abyś to ty poprowadził patrol, wtedy ja mogłabym skupić się bardziej na łowieniu zdobyczy. Możesz przy okazji zabrać Słoneczną Łapę na jej pierwszy patrol łowiecki, aby zobaczyła jak on wygląda. - Słoneczna Łapa skrzywiła się.
- Ekhem. Wolałabym, żeby moje pierwsze szkolenie dotyczyło granic naszego terutorium, a nie przyglądaniu się jak inni polują dla klanu. - zakończyła uśmiechając się promiennie z nutą aprobaty w głosie. Gepardzi Bieg poczuła jak się coś w niej gotuje.
- Od kiedy to uczniowie wydają polecenia wojownikom? To Brunatny Pazur zdecyduje jak i gdzie odbywać będzie się twój trening. Powinnaś była go słuchać. Jest naprawdę.... - powstrzymała się od powiedzenia ,,czarujący,, , ,,wspaniały,, , ,, potężny,, i ,,powalający,, -... dobrym wojownikiem - powiedziała po chwili namysłu.
- I cię po... - zanim Słoneczna Łapa zdążyła dokończyć Geoardzi Bieg zasłoniła jej pysk ogonem.
- I mnie często irytuje tak jak ty, zgadza się. - spojrzała z dezaprobatą na Brunatnego Pazura - To w końcu jak jest?
_________________________________________
"Darkness, Air, Water and Sky will come together and shake the forest to its roots. Nothing will be as it is now, nor as it has been before."
Warriors, Midnight ~ Erin Hunter
Offline
- Masz rację Gepardzi Biegu, powinnaś się w pełni poświęcić polowaniu.
___________________________
Fire alone can save our clan.
Spottedleaf ~ Warriors, Into the wild
Offline
Kotka odetchnęła z ulgą.
- Dziękuję Brunatny Pazurze, prowadź.
_________________________________________
"Darkness, Air, Water and Sky will come together and shake the forest to its roots. Nothing will be as it is now, nor as it has been before."
Warriors, Midnight ~ Erin Hunter
Offline
- Ale moja uczennica powinna na swoim pierwszym treningu poznać granice. Patrol poprowadzi więc Błotnista Smuga.
___________________________
Fire alone can save our clan.
Spottedleaf ~ Warriors, Into the wild
Offline
Zaskoczona kotka podeszła do kocura.
- E.... Przepraszam bardzo, ale obiecałam pomóc Piaskowej i Trawiastej Łapie w czyszczeniu Jaskierowemu Pyskowi sierści z kleszczy. - uśmiechnęła się krzywo i spojrzała z niesmakiem na Gepardzi Bieg. Puściła jej oczko dając znać, że tym razem się poświęci dla niej.
Offline
Gdy kotka podeszła bliżej Gepardzi Bieg szepnęła jej do ucha podziękowanie.
_________________________________________
"Darkness, Air, Water and Sky will come together and shake the forest to its roots. Nothing will be as it is now, nor as it has been before."
Warriors, Midnight ~ Erin Hunter
Offline
- Wisisz mi za tą przysługę nadprogramowego, tłustego królika. Mam nadzieję, że żółć będzie trzymała się z daka od mojego pyska. Niecierpię tego zajęcia. - rzekła cicho Błotnista Smuga.
Offline
Zakłopotany Brunatny Pazur zajął się rozmyślaniem kto inny mógłby poprowadzić patrol.
- A więc patrol poprowadzi Kwitnąca Gałąź, jej kociaki zostały już wokownikami, a chwilowo nie ma przypisanego ucznia.
___________________________
Fire alone can save our clan.
Spottedleaf ~ Warriors, Into the wild
Offline
Szylkretowa kotka stanęła przed kocurem i pokiwała głową.
- To trochę wykorzystywanie mojego przejścia w szeregi wojowników, ale nie sprawi mi to problemu. Z chęcią poprowadzę patrol po tak długiej przerwie.
Offline
Gepardzi Bieg zdębiała. Błotnista Smuga też miała niewesołą minę. Jej poświęcenie poszło na marne.
- Chyba jednak nie czuję się najlepiej.... Może będę ci asystować w szkoleniu Słonecznej Łapy? Możliwe, że przydadzą ci się dodatkowe cztery łapy do pomocy. To zajęcie nie powinno mi zaszkodzić. - powiedziała niby od niechcenia.
Wiadomość dodana po 01 min 17 s:
- Trening? Z tobą? To będzie mój pierwszy a zarazem najgorszy w życiu trening. - Słoneczna Łapa wyglądała na widocznie nie zadowoloną.
_________________________________________
"Darkness, Air, Water and Sky will come together and shake the forest to its roots. Nothing will be as it is now, nor as it has been before."
Warriors, Midnight ~ Erin Hunter
Offline