Nie jesteś zalogowany na forum.
*****************
TYMCZASEM W KLANIE RZEKI
(Jola zaczynasz. I może z łaski swojej dawałabyś nam jakieś znaki, że jeszcze żyjesz )
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
Brzozowa Gwiazda otworzył oczy. Promienie słońca leniwie muskały jego sierść. Wiatr cicho szeleścił trzcinami i turzycami. Ziewnął i przeciągnął się. Rozłożył się zaspany na mchu. Baldachim z pnączy wierzby płaczącej dawał mu miły cień, a przy chłodzie poranka - ciepło. Nagle usłyszał szelest. Spojrzał się w kierunku wejścia do legowiska i spiął, jednak gdy zobaczył ciemnoszarą głowę swojego zastępcy odprężył się i podniósł pytająco brew.
- Tak Mulisty Kle? Co cię sprowadza do mnie tak wcześnie rano? - jakby na zaprzeczenie jego słów słońce rozświetliło jasnym blaskiem jego schronienie, aż musiał zmrużyć oczy.
Like a dandelion lifting it seed to the wind.
Then firmly rooted, sprouting.
As the parting wind, blowing to the unknown destiantion.
~Hatori Chise~Mohoutsukai no Yome~
Offline
- Przepraszam Brzozowa Gwiazdo, że zakłócam ci spokój. Przyszłem tylko zapytać kogo mam przydzielić do patrolu granic. Na razie wstało tylko kilka kotów. Do tego jeszcze patrol łowiecki. Ale chyba raczej sobie sam poradzę. Jeżeli będziesz mnie potrzebować, przyjdę. - powiedział skrzypiącym, mocnym głosem, uśmiechnął się i wyszedł.
Ostatnio edytowany przez Violet (19-03-2019 00:19:30)
Offline
Brzozowa Gwiazda westchnął i obrócił się tyłem do wejścia. Jego kości zaskrzypiały niemiłosiernie. Nasz klan jest taki spokojny i opanowany. Od wiele księżyców nic tu się nie dzieje - pomyślał. A właściwie od czasów wielkiej bitwy z Klanem Pioruna. Wspomnienia uderzyły go niczym rzeczna fala podczas burzy. Jego walka z brutalnym Złocistą Gwiazdą. Utrata oka. Utrata Szafirowego Tchnienia. Pojedyńcza łza spłynęła po miękkiej, bujnej sierści kocura. Wspomnienia urwały się, niczym strumień, który napotkał ścianę, przez którą nie da się przepłynąć, której nie da się ominąć. Nie, nie chciał o tym myśleć. Przed bitwą też się dużo działo. Na przykład susza. Dreszcz przeszedł go od czubki uszu po koniuszek ogona. Konanie Wielkiej Gwiazdy. Jego przyjaciel - Sowi Mróz. I on sam - Brzozowa Burza, bezwzględny, młody, utalentowany wojownik, któremu w walce nikt nigdy nie dorównywał. Oprócz Złocistej Gwiazdy.... Ból wstrząsnął nim. To dobrze, że nic nie działo się w Klanie Rzeki. Stracił już wiele wojowników i krwi. Kocur podniósł się i skierował do wyjścia. Blask słońca oblał go. Jego bujna, lśniąca sierść odbijała promienie słoneczne. Dostojnym krokiem skierował się do legowiska wojowników. Spotkał tam starego przyjaciela - Mulistego Kła, który nadaremnie próbował obudzić śpiących wojowników. Tylko Kamienisty Potok siedział wyprostowany na swoim posłaniu z ogonem owiniętym wokół łap.
Like a dandelion lifting it seed to the wind.
Then firmly rooted, sprouting.
As the parting wind, blowing to the unknown destiantion.
~Hatori Chise~Mohoutsukai no Yome~
Offline
- Witaj ojcze - powiedział płynnym, mocnym głosem - Chciałbym poprowadzić patrol granic, ale nasi wojownicy chyba nie podzielają mojego zapału - głos miał spokojny, bez cienia drwiny czy żartu. Jego świdrujące oczy słonecznego koloru wbiły się w ojca. Koniuszek ogona dygnął lekko. Kocur nie był masywny, ale był krzepki. Miał pod gęstym, szarym futrem mocne mięśnie. Na pierwszy rzut oka, dość niepozorny, na drugi - groźny, zabójczy wojownik, mogący bez problemu skręcić kark przeciwnikowi.
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
- Witaj synu - Brzozowa Gwiazda uśmiechnął się lekko - co słychać u Paprociowego Kwiatu? Dawno nie byłem w żłobku.... Chyba już za niedługo go odwiedzę. Prawda?
Like a dandelion lifting it seed to the wind.
Then firmly rooted, sprouting.
As the parting wind, blowing to the unknown destiantion.
~Hatori Chise~Mohoutsukai no Yome~
Offline
- U mojej partnerki wszystko dobrze, ojcze - kocur powiedział spokojnie. Jedyne po czym dało się poznać, że pytanie ojca go zdziwiło, był lekki ruch ogon zacieśniającego się wokół łap kota - Już za niedługo wyda na świat potomstwo - jego płynna mowa straciła nieco na twardości. Mówił o Paprociowym Kwiecie miękko, z uczuciem jakie do niej darzył. Jednak w tym uczuciu krył się lęk i pewna tajemnica - kotka nie urodziła się w Klanie Rzeki. Uciekła z Klanu Pioruna zrażona przemocą w nim panującą i dostała się na te tereny. Kocur odnalazł ją i pomógł jej się potajemnie zadomowić. W końcu każdy myślał, że kotka była tu od zawsze. Tylko on i ona znali prawdę, której nigdy nikomu nie zdradzili i nie zdradzą.
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
Brzozowa Gwiazda ze spokojem syna kiwnął mu głową na znak, że podobają mu się te nowiny. Potem spojrzał się na słodko śpiących wojowników Klanu Rzeki.
- Wojownicy Klanu Rzeki, czas wstawać! - krzyknął donośnie, aż śpiące koty podskoczyły, niektóre nawet obudziły się i podniosły. Reszta jednak spała leniwie dalej - Każdemu, kogo zaraz spotkam w legowisku powierzę zadanie wybierania starszyźnie kleszczy z futra! - tym razem wszystkie koty jak jeden mąż podniosły się i pospiesznie wyszły z legowiska. Został tylko Kamienisty Potok, siedzący nieruchomo wpatrzony w ojca.
- Chciałbyś wybierać kleszcze starszyźnie? - zawołał kocur mocnym głosem do siedzącego syna.
Like a dandelion lifting it seed to the wind.
Then firmly rooted, sprouting.
As the parting wind, blowing to the unknown destiantion.
~Hatori Chise~Mohoutsukai no Yome~
Offline
- Ojcze, mam do ciebie sprawę - odparł spokojnym tonem siedzący kot - Dobrze wiesz, że Mulisty Kieł znacznie zestarzał się ostatnio i nie jest już tak sprawny jak dawniej. Za to mi obiecałeś objęcie posady zastępcy przywódcy. Prosiłbym cię ojcze o podjęcie właściwej decyzji. Wiem, że Mulisty Kieł to twój przyjaciel, jednak jako członek starszyzny będzie bezpieczniejszy. Mówię ci to nie dlatego, że mam ambicję, aby objąć przywódctwo w klanie, lecz z czystej troski. Wiem ile razem przeszliście, Mulisty Kieł jest dla mnie jak drugi ojciec. Wczoraj widziałem, jak ledwo radził sobie z dopłynięciem do obozu. Nie chcę go stracić i ty też na pewno nie - jego głos lekko zadrżał. Oczy wyrażały niepokój. Po chwili jednak opanował się i znów przybrał statyczną, poważną pozę.
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
Brzozowa Gwiazda syknął.
- Myślisz więc, że tak prędko porzucę mojego zastępcę dla takiego wojownika jak ty? - jego mocny głos omal nie sprawił, żeby Kamienisty Potok zadrżał - Po pierwsze, Mulisty Kieł sam musi mnie o to poprosić, po drugie, sam nigdy nie zwolnił bym go ze służby, chyba żeby nalegał. Wtedy zdolny byłbym do tego czynu - kocur odwrócił się do wyjścia, lecz w progu przystanął - Zbierz patrol i wyrusz na oględziny granic. Nie sądzę, aby ktoś wkroczył na nasze terytorium, czy okradał nas ze zwierzyny, ale zawsze warto sprawdzić i był czujnym - zastrzygł uszami i ruszył do swojego legowiska.
Like a dandelion lifting it seed to the wind.
Then firmly rooted, sprouting.
As the parting wind, blowing to the unknown destiantion.
~Hatori Chise~Mohoutsukai no Yome~
Offline
Kamienisty Potok jeszcze przez chwilę siedział wyorostowany w jednym miejscu, jednak zaraz potem wstał i wyszedł w ślad za ojcem. Przystanął na środku obozu i rozejrzał się w poszukiwaniu kotów nadających się na patrol. Nieopodal Lamparcia Stopa zabawiała się wyłowioną orzez siebie rybą. Dalej stał Jasna Pręga, zamyślony. W końcu zobaczył swoje rodzeństwo: niezgrabnego, czarnego kocura - Kruczy Popiół oraz dwie piękne kotki: Błękitny Potok i Biały Wiatr. Podbiegł do nich.
- Witajcie - z siostrami zetknął się czule nosami, brata trącił przyjaźnie pyskiem w bok - Zbieram patrol poranny, mielibyście ochotę dołączyć? - jego spokojne oczy przybrały teraz wyraz radości i ekscytacji, jednocześnie kocur zachował statyczną postawę.
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
- Pewnie - rzekła śmiało Biały Wiatr doskakując do brata - ale najpierw idź do Paprociowego Kwiatu.
*************************************
,,- Ależ odmienne rozumowanie różnych rzeczy nie jest złe - odparł Chmurna Gwiazda - naiwnością jest za to uważanie, że druga strona przyjmie warunki twojej, które sprawiają, że wychodzi na minus,,
Chmurna Gwiazda ~ wataha WOJOWNICY, Przepowiednia Głośnego Gromu, Nadchodząca burza ~ Violet
Offline
Jakby na potwierdzenie tych słów z legowiska karmicielek rozległ się słaby krzyk kotki:
- Kamienisty Potoku, przyjdź proszę! Chyba... nasze kocięta.... - głos ucichł.
________________________________________
,,Grom zamiast wzniecić, zgasi ogień.,,
WOJOWNICY, Przepowiednia Głośnego Gromu, Nadchodząca Burza
autor cytatu: cockatiel10
Offline
Strach złapał za serce kocura. Rzucił się w stronę żłobka najszybciej jak mógł. Wpadł do niego i przerażony zaczął szukać wzrokiem kotki. W końcu dostrzegł jej delikatną, zgrabną sylwetkę w cieniu turzyc. Dodszedł cicho i położył się obok niej.
- Wszystko w porządku, Paprociowy Kwiecie? - zapytał z trudem opanowując się przed drżeniem. Nie dostał odpowiedzi. Przestraszony spojrzał na kotkę. Dostrzegł słaby ruch klatki piersiowej. Już miał pędzić po medyka, gdy powstrzymał go czyjś głos.
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
- Pierwszy, to samczyk. Bardzo podobny do ciebie - czyjś ogon splótł się z jego i poczuł na sobie wzrok kotki.
________________________________________
,,Grom zamiast wzniecić, zgasi ogień.,,
WOJOWNICY, Przepowiednia Głośnego Gromu, Nadchodząca Burza
autor cytatu: cockatiel10
Offline
Kocur odetchnął z ulgą i powoli przysunął nie bliżej. Po chwili usłyszał cichy pisk w okolicach ogonu kotki. Nie trzeba było czekać długo, aż wyjrzał zza niego mały nosek, a potek szary pyszczek. Po chwili jasnoszary kociak z jedną białą plamką na oku wyłonił się zza puszystego ogonu kotki. Kamienisty Potok spojrzał się spokojnie na to małe stworzonko wzrokiem pełnym dumy i jeszcze mocniej splótł ogon z ogonem partnerki.
- Jest cudny, kochanie. Naprawdę cudny - ledwo dokończył kotka krzyknęła i po chwili do pisków pierwszego kociaka dołączyły piski drugiej kuleczki.
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
- Ta też wdała się w ciebie.... - głos kotki był słaby co zaniepokoiło kocura - Medyk - sichy szept dotarł do ucha Kamienistego Potoku niczym tsunami.
________________________________________
,,Grom zamiast wzniecić, zgasi ogień.,,
WOJOWNICY, Przepowiednia Głośnego Gromu, Nadchodząca Burza
autor cytatu: cockatiel10
Offline
Kocur wybiegł szybko ze żłobka, minął zaskoczone rodzeństwo i rzucił się w kierunku legowiska medyka. Podrapanego Pyska nigdzie nie było. Już chciał pogodzić się ze śmiercią partnerki, gdy dostrzegł w kącie przerażony wzrok szarej kotki.
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
Mglista Skóra wychynęła zza kępy tataraku.
- Prowadź - powiedziała bez zawahania, wzięła do pyska pęk ziół, jakby wiedziała co się zdarzyło. Kamienisty Potok nigdy, ale to nigdy nie był gwałtowny, nawet wtedy gdy kot z jego klanu umierał. Co prawda przychodził po pomoc szybko, ale był przy tym spokojny i opanowany, nie widział bowiem niczego pomocnego w nadmiernym przejęciu się daną rzeczą. Chociaż oczywiście śmierć nie była dla niego niczym obojętnym. Teraz jednak jego całe życie skierowało się ku upadkowi, bowiem od klanu dla wojownika ważniejsza była tylko jedna rzecz - Paprociowy Kwiat. Kotka pobiegła najszybciej jak umiała za przerażonym kocurem. Gdy dotarła na miejsce zastała osłabioną, płytko oddychającą kotkę. Natychmiast zabrała się do roboty. W jej łapach ważyło się życie tak ważnej osoby dla Kamienistego Potoku - jego byłego ukochanego. Teraz jednak, gdy była medyczką nie mogła pozwolić sobie na romanse i miłości. Teraz ratowała życie innym. Po chwili jej działań Paprociowy Kwiat otwarła oczy. Przez grzbiet Mglistej Skóry przebiegł dreszcz, gdy dostrzegła słaby wzrok kotki. Pozostało jej tylko jedno. Wepchnęła zawiniątko pełne ziaren maku do pyska kotki, ta nawet nie protestowała. Po chwili padła. Kocur rzucił jej przerażone spojrzenie, jednak ona tylko pokręciła głową. Podała mu ciemnoszarą w białe łaty kotkę i podeszła bliżej do kocicy. Dotknęła łapami jej brzucha. Jeszcze trzy. Zdziwiona liczbą kociąt powoli zaczęła masować brzuch kotki. Po chwili po kolei kociaki pojawiały się. W końcu wyszedło ostatnie kocię. Padnięta medyczką zdobyła się tylko na podanie ich kocurowi.
- Kamienisty Potoku, twoja partnerka przeżyje. Teraz musisz zaopiekować się swoimi kociakami. Daj je Sosnowemu Futru, niech da im mleko. Potrzebują go.
_________________________________________
"Darkness, Air, Water and Sky will come together and shake the forest to its roots. Nothing will be as it is now, nor as it has been before."
Warriors, Midnight ~ Erin Hunter
Offline
________________
Paprociowy Kwiat otworzyła oczy. Leżała w ciepłym legowisku. U jej boku był przywarty do niej Kamienisty Potok. Był on bardzo blisko kotki, tak że niemal na nią wchodził. Po chwili zdała sobie sprawę, że nie ma jej kociaków. Spanikowana wstała budząc kocura.
- Gdzie są moje dzieci?!
________________________________________
,,Grom zamiast wzniecić, zgasi ogień.,,
WOJOWNICY, Przepowiednia Głośnego Gromu, Nadchodząca Burza
autor cytatu: cockatiel10
Offline
_______________
Piątka kociąc ssało mleko matki. Kamienisty Potok siedział wyprostowany obok kotki z ogonem splecionym z jej.
- Przepraszam, że od nich odeszłem. Tak bardzo bałem się o ciebie... - jego słowa pierwszy raz zawierały w sobie tyle emocji : ból, strach, żal, radość, wstyd i miłość - Bałem się, że cię stracę...
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
Kocica wbiła w niego ostry wzrok, jednak po chwili zelżał on.
- Wiem. Jestem za to ci wdzięczna. Jestem wdzięczna życie Mglistej Stopie.
________________________________________
,,Grom zamiast wzniecić, zgasi ogień.,,
WOJOWNICY, Przepowiednia Głośnego Gromu, Nadchodząca Burza
autor cytatu: cockatiel10
Offline
Kocur uśmiechnął się.
- Jak nazwiemy nasze kociaki?
Trzy najmłodsze maluchy wbiły w niego okrągłe ślepia. Jednym z nich był brązowo-szary kocur o złocistych oczach. Drugim był puchaty, szary kocur z białą pręgąna grzbiecie. Ostatnim była koteczka. Była zwierciadlanym odniciem matki. Wyglądały obok siebie jak dwie krople wody.
- Może pierworodnego nazwiemy Stromy? A pierwszą kotkę Jasna? Brązowo-szarego kocurka Ryjówka, puchatego kociaka Zajączek, a.... nasze najmłodsze kocię Meszek? - pytająco spojrzał na leżącą Paprociowy Kwiat.
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
- Chodźcie tu: Stromku, Jasnko, Ryjówko, Zajączku i Meszku - zadowolona kotka zagarnęła do siebie kocięta ogonem - Idź już na patrol Kamienisty Potoku. Czeka na ciebie rodzeństwo - wskazała głową trójkę zmartwionych kotów stojących na środku obozu - Jeśli każesz im dłużej czekać, zaraz udadzą się na oatrol sami.
________________________________________
,,Grom zamiast wzniecić, zgasi ogień.,,
WOJOWNICY, Przepowiednia Głośnego Gromu, Nadchodząca Burza
autor cytatu: cockatiel10
Offline
- Racja - kocur zetknął się nosami z Paprociowym Kwiatem i udał się do rodzeństwa - Kruczy Popiele, Błękitny Potoku, Biały Wietrze, na patrol zabierzemy jeszcze Jasną Pręgę i Lamparcią Stopę - rzekł mocno i wypiął pierś - Lamparcia Stopo, Jasna Pręgo, idziecie z nami na poranny patrol! - zakrzyknął. Blask i ciepło, które dawało słońce raczej nie wzmacniało wagi jego słów. Raczej kpiło z nich. Poranny patrol, gdy słońce tak grzeje.... Jednak koty posłusznie podeszły, niezrażone porą porannego patrolu.
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline