Nie jesteś zalogowany na forum.
Ciemny, pręgowany kocur posłusznie przyjął pozycję do łowienia królika. Ustawił się pod wiatr i wyczulił wszystkie zmysły. Gdy był gotowy ruszył naprzód stąpając najciszej jak mógł. Gdy dostrzegł przed sobą wędrującego po piasku motylka, zniżył się i wstrzymał oddech. Zaraz potem wystrzelił w górę i upadł na piach prosto w miejsce gdzie przed chwilą szedł powoli cytrynek. Teraz wygrzebał się spod łapy Gromowej Łapy i nierównym lotem odleciał z miejsca, gdzie został zaatakowany.
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
- Bardzo dobrze - pochwalił go Ogniste Futro - a teraz przyjmij pozycję do podchodzenia ptaków.
___________________________
Fire alone can save our clan.
Spottedleaf ~ Warriors, Into the wild
Offline
Zanim Gromowa Łapa zdążył się ustawić, tak jak wcześniej uczyła go Platynowe Futro na polanę wpadł zdyszany Lwia łapa ze zwisającym w pysku królikiem.
- Udało mi się.......... go złapać - wydyszał i upuścił zwierzę na ziemię po czym chwiejnym krokiem podszedł do swojego mentora i schylił przed nim łeb.
- Podbiegłem aż do granicy z Klanem Cienia, ale nie przekroczyłem jej. Wyczułem za to na ich terytorium jakąś ciężarną samotniczkę - spojrzał na swojego mentora - wiem, że samotnicy to wrogowie, ale oni ją zabiją, musimy ją ostrzec, lub patrol Klanu Cienia, aby po prostu ją przepędzili.
Like a dandelion lifting it seed to the wind.
Then firmly rooted, sprouting.
As the parting wind, blowing to the unknown destiantion.
~Hatori Chise~Mohoutsukai no Yome~
Offline
- To nie nasza sprawa, Klan Cienia załatwi to tak jak chce - odparła chłodno platynowa kocica - my tymczasem zajmijmy ię treningiem.
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
Ognistorudy kocur skinął głową.
- Tak, Lwia łapo, Platynowe Futro ma rację. Klan Cienia załatwi to tak, jak chce.
___________________________
Fire alone can save our clan.
Spottedleaf ~ Warriors, Into the wild
Offline
Gromowa Łapa dostrzegł, że kątem oka przygląda mu się jego mentorka. Przeszły go ciarki. Czyżby znowu zrobił coś złego?
- Znając Klan Cienia, zapewne przyjmie tą włóczęgę do swojego klanu. Już mają w nim pełno kotów spoza swojego klanu, więc pewnie nie będą mieli pohamowań, aby przyłączyć jeszcze jednego - Platynowe Futro wyprostowała się i zmierzyła wzrokiem las - My nie przygarniamy włóczęgów, ty Ogniste Futro jesteś wyjątkiem, ale wiedz, że nikt nie respektuje twojego pochodzenia. Liczy się to, czego dokonałeś w lesie, nie poza jego granicami.
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
- Cieszę się, że tak uważasz. Płynie we mnie krew włóczęgi, ale także wojownika, dzięki mojej decyzji o przyłączeniu się do Klanu Pioruna. Jako włóczęga, nie czułem się tak naprawdę sobą, teraz wiem kim jestem i jestem z tego dumny - spojrzał w lodowobłękitne oczy kotki swoimi ciemnobłękitnymi - bycie wojownikiem, to dla mnie zaszczyt.
___________________________
Fire alone can save our clan.
Spottedleaf ~ Warriors, Into the wild
Offline
Lwia Łapa spojrzał zaskoczony na mentora po czym jego wzrok spoważniał.
- Jestem pewien, że nie ma w lesie bardziej lojalniejszego wojownika od ciebie i lepszego mentora - oparł pysk o bok kocura - ani lepszego ojca.
Like a dandelion lifting it seed to the wind.
Then firmly rooted, sprouting.
As the parting wind, blowing to the unknown destiantion.
~Hatori Chise~Mohoutsukai no Yome~
Offline
Ognistorudy kocur położył łeb na głowie swojego ucznia bi zarazem syna i wyszeptał mu cicho do ucha, tak żeby tylko Lwia Łapa mógł usłyszeć.
- Nie ma też piękniejszej kotki niż Fiołkowe Oko, sprytniejszej córki niż Ruda Łapa i odważniejszego syna niż ty. No i bardziej ambitnego ucznia - polizał go z uczuciem po łbie.
___________________________
Fire alone can save our clan.
Spottedleaf ~ Warriors, Into the wild
Offline
Gromowa Łapa pomyślał o swoim ojcu - Zadymionym Zmierzchu, o swojej matce - Łatanym Sercu i o swoim zmarłym bracie - Szarku, szarym, puchatym kocurku. Chciałby teraz ich wszystkich mieć przy sobie. Nagle ujrzał na krótką chwilę w głowie obraz jasnorudej, pręgowanej kotki o jasnozielonych oczach i puszystej sierści. Czyżby to jego siostra? A może inna karmicielka ze żłobka z czasu kiedy był kociakiem? Nie pamiętał, ale wydawała mu się dziwnie bliska.
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
Platynowe Futro wyrwała go z zamyślenia.
- Czas kontynuować szkolenie. Nie dopracowałeś jeszcze podchodzenia myszy i królika, zobaczmy czy pamiętasz coś z polowania na ptaki. Są najtrudniejsze w złowieniu, ale każdy ma inne zdolności. Ostatnim razem poszło ci nie najgorzej - jej ostry ton głosu złagodniał lekko przy ostatnich słowach, jednak wciąż przeszywała go zimnym, błękitnym spojrzeniem i siedziała dostojnie czekając na jego reakcję. Gromowa Łapa uśmiechnął się od ucha do ucha. Ma szansę pokazać co potrafi. Nie dotykając podbrzuszem ziemi zaczął się cicho i powoli skradać w kierunku sikorek modraszek ćwierkających na niskim drzewie. Modra Pręga został nazwany na cześć ich nazwy, gdyż jako kociak udało mu się jedną złapać. Gdy Gromowa Łapa uznał, że zbliżył się już wystarczająco, wykonał długi skok w kierunku swoich ofiar. Skrzydło jednej z sikorek wplątało się w jego długi pazur. Zadowolony, chciał zeskoczyć z drzewa, jednak w ostatniej chwili ptaszek wyrwał się zostawiając w jego łapie pióra. Jego ofiara usiadła wraz ze swoimi towarzyszami na wysokiej brzozie, która rosła niedaleko drzewa, na którym się znajdował.
- Nie udało ci się, Gromowa Łapo, ale nawet dobrze poszło ci skradanie się. Teraz zejdź z drzewa, wracamy do obozu - rzekła jego mentorka. Jednak kocur ani myślał jej słuchać, gdy jego ofiara była tak blisko niego. Cicho i zwinnie przeskoczył na wysoki modrzew, a potem na jodłę. Teraz już tylko jeden skok i sikorka będzie jego.
- Gromowa Łapo, co ty robisz? - wyszyczała chłodno Platynowe Futro. Wtedy właśnie modraszki go ujrzały i zerwały się do lotu. Kocur zwinnie przeskoczył w pogoni za nimi na następne, a potem jeszcze na następne drzewo. Gdy dostrzegł, że zaraz zaczyna się polana, gdzie nie ma drzew, zacisnął oczy po czym je otwarł i skoczył za najbliższą sikorką. Wbił ostre pazury w jej grzbiet, zabijając ją, po czym zgrabnie wylądował na ziemi. Zdyszany chwycił w zęby swoją zdobycz i kątem oka dostrzegł, że przygląda mu się Lwia Łapa.
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
- To było niesamowite - powiedział głucho złocisty kocur - zupełnie, jakbyś był wojownikiem Klanu Gwiazd, który nie musi stąpać po ziemi, jeśli nie chce.
Like a dandelion lifting it seed to the wind.
Then firmly rooted, sprouting.
As the parting wind, blowing to the unknown destiantion.
~Hatori Chise~Mohoutsukai no Yome~
Offline
Ogniste Futro wyszedł zza drzew.
- Jednak udało ci się go złowić. Niesamowite - w jego głosie można było wyczuć nutkę szacunku.
___________________________
Fire alone can save our clan.
Spottedleaf ~ Warriors, Into the wild
Offline
Ostatnia wyszła platynowa kotka. Szła sztywno i stanęła nos w nos ze swoim uczniem. Znów poczuł chłód patrząc w jej zimne oczy.
- Owszem, to było udane polowanie, ale kot Klanu Pioruna tak nie zdobywa zdobyczy - odstąpiła od niego i jednym płynnym ruchem łapy ściągnęła lecącego mazurka na ziemię szybko go uśmiercając - robimy to tak. Bez skoków - odwróciła się od swojego ucznia - pora wracać do obozu.
Gromowej Łapie momentalnie popsuł się nastrój. Przecież udało mu się... Z drugiej strony jego mentorka miała rację, mógł zrobić sobie krzywdę. Koty Klanu Pioruna nie są przystosowane do skakania po drzewach, a co dopiero polowania na nich. Jednak podczas polowania na sikorki, kocur w głębi serca czuł, że uda mu się i nic złego mu się nie stanie. Wziął w zęby mazurka i swoją zdobycz. Następnym razem jednak weźmie do serca słowa swojej mentorki.
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
Lwia Łapa szturchnął go nosem.
- Może i umiem sztuki polowania Klanu Pioruna, ale ty dzięki swoim sztukom polowania stopniowo stajesz się ode mnie lepszy. Twój uczeń na pewno skorzysta z twoich rad - gdy skończył wziął do pyska upolowanego przez siebie królika i ruszył za Platynowym Futrem i Ognistym Futrem.
Like a dandelion lifting it seed to the wind.
Then firmly rooted, sprouting.
As the parting wind, blowing to the unknown destiantion.
~Hatori Chise~Mohoutsukai no Yome~
Offline
Gromowa Łapa uśmiechnął się. Wiedział, że przyjaciel kłamie odnośnie swoich zdolności, jednak jego komplement i tak sprawił, że ciepło zalało jego serce. Może po prostu jest stworzony do polowania na ptaki? Zwinnie przeskoczył wystający konar drzewa. Ostatecznie każdy wz wojowników Klanu Pioruna polował inaczej. Żmijowy Ogon cicho podchodził zdobycz i szybko ją zabijał. Kruczy Pazur nie polowała z ukrycia. Po prostu doskakiwała do zdobyczy i ją uśmiercała, a Plamisty Wiatr udawał, że nie interesuje go zdobycz, po czym nagle atakując ją.
___________
Po powrocie do obozu odłożył swoją zdobycz na stosie. Kątem oka dostrzegł, że Burzowy Ogon wysyła patrol łowiecki. Zainteresowany podszedł sprawdzić kto uda się na polowanie tym razem.
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
Biały kocur w brązowe łaty powoli przesuwał spojrzenie intensywnie pomarańczowych oczu po członkach Klanu Pioruna.
- Na patrol łowiecki pod moim przywództwem pójdą: Nakrapiana Kora, Modra Pręga i Śnieżna Stopa - wyszczerzył zadowolony kły i ruszył w kierunku wyjścia z obozu.
Like a dandelion lifting it seed to the wind.
Then firmly rooted, sprouting.
As the parting wind, blowing to the unknown destiantion.
~Hatori Chise~Mohoutsukai no Yome~
Offline
Śnieżna Stopa wyszła powoli za nim. Nadal miała matowe futro, ale już wyglądała lepiej. Była dobrze odkarmiona i wszystko wskazywało na to, że na razie nie ma w planach żadnych kociąt. Ciernie potargały jej sierść przy przechodzeniu w tunelu z kolcolistu, więc po wyjściu usiadła i wygładziła ją. Modra Pręga pojawił się tuż za nią, a zaraz po nim z tunelu wyszła Nakrapiana Kora.
Offline
Burzowy Ogon spojrzał na Śnieżną Stopę, a potem na Nakrapianą Korę i Modrą Pręgę.
- Zapolujemy tylko w okolicach Sowiego Drzewa i wracamy z powrotem do obozu. Dawno tam nie polowaliśmy, więc powinno tam być dużo zwierzyny - rzucił się biegiem w las i zatrzymał się dopiero tuż przy pniu Sowiego Drzewa. Modra Pręga dał mu znak ogonem, że dostrzegł zdobycz w krzakach i zamierza ją złowić poczym zniknął w zaroślach.
Like a dandelion lifting it seed to the wind.
Then firmly rooted, sprouting.
As the parting wind, blowing to the unknown destiantion.
~Hatori Chise~Mohoutsukai no Yome~
Offline
Nakrapiana Kora zrobiła to samo. Biało kotka zaś podeszła do Burzowego Ogona.
- Może zapolujemy razem? - zapytała z nadzieją.
Offline
- Innym razem, Śnieżna Stopo - odparł twardo kocur i zanurkował w obsiany żółtymi kwiatami krzak forsycji i złapał za ogon uciekającą ryjówkę etruskę. Pamiętaj, jak Wrzosowe Serce kazała mu jej narwać. Mówiła, że pobudza trawienie, poprawia stan tkanki chrzęstnej i przeciwdziała chorobom.
Like a dandelion lifting it seed to the wind.
Then firmly rooted, sprouting.
As the parting wind, blowing to the unknown destiantion.
~Hatori Chise~Mohoutsukai no Yome~
Offline
Śnieżma Stopa westchnęła i zaczęła nasłuchiwać odgłosów lasu. Po chwili jej nos wyczuł trznadla. Jaskrawo żółty ptaszek z ciemnokreskowanymi piórami skrzydeł usiadł na jednej z gałęzi Sowiego Drzewa. Chwilę skakał po niej i szukał dziobkiem czegoś do jedzenia. Po jakimś czasie zfrunął na ziemię i wylądował niedaleko kotki. Wyglądał na młodego i kotce zrobiło się go żal. Zresztą i tak bardziej przyda im się dorosły osobnik. Gdy dostrzegła okazałą sierpówkę, przypadła do podłoża i cicho zakradnęła się w jej kierunku. Po chwili ptak zwisał w jej pysku.
Offline
Tymczasem Burzowuy Ogon trzepnął ogonem uciekającą mu mysz. Ta w szoku upadła na grzbiet. Nie zdążyła się podnieść, gdyż kocur rozciął ją pazurami.
_______________
Koty kładły swoją zdobycz na stosie zwierzyny. Był on ogromny. Nakrapiana Kora złowiła pliszkę siwą, Modra Pręga nornicę i mysz, on sam złowił ryjówkę etruskę, mysz i wiewiórkę. Najokazalszą zdobycz złowiła Śnieżna Stopa. Drobną sikorkę bogatkę i dorodną, tłustą sierpówkę. Przed chwilą wysłał Platynowe Futro, Aksamitkowy Płatek i Lamparci Pysk na popołudniowy patrol graniczny. Teraz czas pójść z Rudą Łapą na szybki trening.
Like a dandelion lifting it seed to the wind.
Then firmly rooted, sprouting.
As the parting wind, blowing to the unknown destiantion.
~Hatori Chise~Mohoutsukai no Yome~
Offline
________________________
Platynowe Futro podeszła do Sowiego Drzewa i zaczekała, aż kotka i kocur do niej dołączą. Niespodziewanie, podczas czekania na nos sfrunął jej zielony listek. Spojrzała w górę i dostrzegła uważne spojrzenie bursztynoeych oczu starego puchacza. Nie odwróciła wzroku. ,,Co się stało z moją matką?,, - zapytała w myślach sowę. Puchacz zmrużył oczy i zakołysał się, jakby mówił: ,,Nie mogę ci tego powiedzieć.,, , po czym wyprostował się, odwrócił od niej i schował w swojej dziupli. W tym samym momencie kotka usłyszała szelest. Odwróciła się w kierunku dźwięku i ujrzała Aksamitkowy Płatek oraz Lamparci Pysk.
- Teraz udamy się do Czterech Drzew, po czym sprawdzimy tam granice z Klanem Wiatru. Następnie pójdziemy wzdłuż Drogi Grzmotu aż do Wężowych Skał - zakomenderowała i szybkim krokiem ruszyła w kierunku Drogi Grzmotu.
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
Gdy zniknęła z pola widzenia dwóm pozostałym kotom, Lamparci Pysk zanurkował w krzaki, po chwili wychodząc z nich z drobną myszą zielną.
Like a dandelion lifting it seed to the wind.
Then firmly rooted, sprouting.
As the parting wind, blowing to the unknown destiantion.
~Hatori Chise~Mohoutsukai no Yome~
Offline