Nie jesteś zalogowany na forum.
Aksamitkowy Płatek spojrzała na niego z podziwem. Ona nigdy nie była dobrą łowczynią, podczas gdy brat kocura przy którym teraz idzie jest najleszym myśliwym klanu. Pomyślała nagle o swoim partnerze na chwilę rumieniejąc się. On także był dobrym łowcą, w przeciwieństwie do niej. Nagle wpadła na świetny pomysł - on nauczy ją dobrze polować. Tak przejęła i podekscytowała się tą myślą, że wpadła na drzewo, którego nie zauważyła.
Ostatnio edytowany przez Ice (08-05-2019 22:31:54)
Offline
Lamparci Pysk przystanął i zmarszczył brwi patrząc na nią. Z pewnością nie chciałby mieć takiej partnerki. On wogóle nie chciał mieć partnerki i plotka o tym, że będzie miał kocięta z Nakrapianą Korą była fałszywa. Poszedł z nią na samotny patrol tyko dlatego, że akurat tak przydzielił ich jego ojciec. Gdy kotka podniosła się. Ruszył wraz z nią dalej. Wkrótce dotarli do Drogi Grzmotu, niedaleko której siedziała spokojnie niewzruszona rykiem Potworów Platynowe Futro.
Like a dandelion lifting it seed to the wind.
Then firmly rooted, sprouting.
As the parting wind, blowing to the unknown destiantion.
~Hatori Chise~Mohoutsukai no Yome~
Offline
- Spotkałam się przed chwilą z patrolem łowieckim Klanu Cienka. Wspomniałam im o tej samotniczce, o której opowiedział wam w obozie Lwia Łapa. Odparli, że sprawdzą jej obecność podczas patrolu granicznego. A teraz na chwilę skierujemy się do Wielkiego Jaworu. Skończymy patrol przy Czterech Drzewach. Mieliśmy iść tam wcześniej, ale wątpię aby był tam jakiś obcy kot.
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
Koty minęły kilka drzew, po czym zatrzymały się przed piaszczystą ścieżką wydeptaną przez żyjących niedaleko Dwunożnych. Aksamitny Płatek niepewnie wyszła na równą, pustą przestrzeń; po czym jak najszybciej przeszła na drugą stronę. Gdy znalazła się pod kolejną osłoną drzew, odetchnęła z ulgą. Wysoki modrzew rzucał chłodny cień na rozgrzane od słońca, kocie futro. Po przejściu kawałka drogi pod osłoną krzewów jeżyny dotarli do polany otaczającej Wielki Jawor. Na widok znajomego z dzisiejszego spaceru miejsca, kotce zrobiło się ciepło na sercu. Gdy dostrzegła jaskrawo żółte kwiaty aksamitki skąpolistej. Aksamitka wzniesiona o wielu ognistopomarańczowych płatkach znowu sprawiła, że łapy się jej ugięły. Błotnisty Wąs powiedział, że oba rodzaje aksamitek pięknie podkreślają jej urodę. Gdy nikt nie patrzył zerwała kilka kwiatków i zatknęła je za ucho. Zatrzymali się przy samym Wielkim Jaworze - gigantycznym, długowiecznym dębie o grubym pniu i wielkiej koronie. Pod nim rósł krzak dzikiej róży, ogołocony z owoców, które zaledwie niedawno się na nim pojawiły.
Offline
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
Platynowe Futro wyprostowana siedziała pod rozłorzystym drzewem. Cień ochłodzał jej rozgrzane ciało. Był sam środek południa i słońce niemiłosiernie grzało. Czasem powiewał lekki wietrzyk, który poruszał źbłami młodej trawy, aż szeleściły. Kotka dotknęła plecami chłodnego pnia dębu. Nagle poczuła silne pragnienie spożycia wody. Od rana nie piła. Rozejrzała się więc w poszukiwaniu jakiejść sadzawki albo kałuży, ale nic nie dostrzegła.
- Czysto - powiedziała, potwierdzając, że w okolicy nie ma żadnego niebezpieczeństwa - teraz rozejrzymy się w okolicy Wężowych Skał i sprawdziwy, czy jakiś lis nie zamieszkał w porzuconej borsuczej jamie oraz czy stary borsuk wrócił już ze swojej wyprawy do swojej jamy, jeśli tak, powinniśmy go przegonić - rzekła chłodno i zerwała się do biegu w kierunku nowego celu.
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
Aksamitkowy Płatek idąc za resztą kotów, obeszła Wielki Jawor i ruszyła w stronę Drogi Grzmotu. Tam ostatni raz upewnili się, że ze strony Klanu Cienia nic im nie zagraża, po czym gęsto zalesioną ścieżką ruszyli w kierunku Wężowych Skał. Po drodze pręgowana kotka nazbierała kilka ziół, w tym: pokrzywy, ostropestu plamistego, dziurawca i waleriany. Słodki zapach ziół zawrócił jej w głowie. Nagle zapragnęła, aby jedno z jej kociąt zostało kiedyś medykiem. Wtem wyobraziła sobie piękną, jasnobrązową kotkę z ciemniejszym grzbietem w blado brązowe cętki, o jasnym koniuszku ogona, jasnych koniuszkach łap, ciemnobrązowym pyszczku i pogodnych, zielonych oczach. Uśmiechnęła się do siebie. Pokocha wszystkie swoje kocięta niezależnie od tego jak będą wyglądać i jaką wybiorą dla siebie przyszłość.
Ostatnio edytowany przez Ice (09-05-2019 22:44:33)
Offline
Lamparci Pysk szedł przodem aby sprawdzić, czy w okolicy nie było żadnych węży. Nie obawiał się żmij. Darzył je szczerą nienawiścią. To przez nie stracił dzieciństwo, gdyż zabiły mu matkę, której ojciec nie potrafił zastąpić. W dodatku jego rodzony brat miał w swoim imieniu nazwę tego paskudnego stworzenia. Za każdym razem, gdy o nim myślał lub go widział, widział martwe ciało matki. Łzy zakręciły mu się w oczach. Oddałby wszystko, żeby mogła powrócić do świata żywych, nawet własne życie. Przynajmniej jego ojciec byłby szczęśliwy i brat. Przeskoczył nad zwalonym drzewem i przeczołgał się pod gęstym krzakiem jeżyn. W oddali już dostrzegał światło odbijające się od Wężowych Skał. Przelustrował wzrokiem okolicę. Nic podejrzanego nie dostrzegł. Gdy już chciał pobiec w kierunku celu, nieopoda, w chaszczach zauważył lśniące i śliskie ciało żmii. Nie stwarzała dla nich niebezpieczeństwa, ale stwarzała niebezpieczeństwo dla innych. Nie pozwoli, aby ta okropna ostota odebrała jeszcze komuś życie. Jednym skokiem znalazł się przy niej i rozciął ją na pół, zanim zdążyła zanużyć w nim śmiercionośne kły.
Like a dandelion lifting it seed to the wind.
Then firmly rooted, sprouting.
As the parting wind, blowing to the unknown destiantion.
~Hatori Chise~Mohoutsukai no Yome~
Offline
Plstynowe Futro zastała Lamparciego Pyska siedzącego prosto na jednej ze skał.
- Czysto? - spytała i utkwiła spojrzenie w kocurze.
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
- Czysto - odparł kocur - ani jednej żmii, zero zapachu lisa, czy borsuka i nigdzie nie dostrzegłem kota Klanu Cienia lub kota z innego klanu.
Like a dandelion lifting it seed to the wind.
Then firmly rooted, sprouting.
As the parting wind, blowing to the unknown destiantion.
~Hatori Chise~Mohoutsukai no Yome~
Offline
- Dobrze. A więc teraz udamy się w okolice Wysokich Sosen, aby sprawdzić, czy żaden z pieszczochów Dwunożnych nie testuje naszej uwagi. Żaden obcy kot nie ma prawa stawiać łapy na naszym terytorium - ruszyła biegiem w kierunku kolejnej, piaszczystej ścieżki stworzonej przez Dwunożnych. Zatrzymała się przy jej krawędzi, ukryta za samotnym krzakiem, aby towarzysze mogli ją dogonić.
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
Aksamitkowy Płayek po chwili zatrzymała się przy oczekującej kotce. Przysiadła cicho obok niej, tak aby ją też obejmował cień krzewu.
Offline
Gdy dołączył do nich Lamparci Pysk, trójka kotów przeszła ostrożnie na drugą stronę drogi. Tam zalał ich lekki cień. Gdzieniegdzie na ściółce widniały plamy światła słonecznego. Runo leśne było tu ubogie, a poszycia nie było w ogóle. Platynowe Futro skierowała się w kierunku kilku obciętych pni drzew znajdujących się nieopodal drogi Dwunożnych. Nie było w tamtej okolicy żadnego stworzenia. Nawet ptaki trzymały się od tego miejsca z daleka. Kotka poczuła się trochę nieswojo, jednak nie dała tego po sobie poznać. Obeszła całą okolicę po czym skinęła głową na znak, że jest czysto i ruszyła z towarzhszami w przeciwnym kierunku, prowadzącym wgłąb gaju sosnowego. Tam również nie zastali niczego godnego uwagi, ale przynajmniej od czasu do czasu słyszeli odgłosy buszujących zwierząt.
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
Aksamitkowy Płatek wciągnęła powietrze i jej nozdrza wypełnił zapach igliwia oraz ziół, które trzymała w pysku. Czuła się nieswojo bez osłony bujnego runa i gęstego poszycia. Samotny motyl rusałka pawik przeleciał lekko tuż nad jej głową. Szli już przez dłuższy czas i powoli zbliżali się już do końca sosnowego gaju. Gdy doszli do Poręby rozdzielili się i zaczęli uważnie patrolować okolicę. Kotka natychmiast wyczuła zapach obcego kot. Już miała się na niego rzucić, gdy ujrzała, że nie przekracza granicy terytorium Klanu Pioruna. Była to kotka w jej wieku o puszystej, gęstej sierści o orzechowym odcieniu. Skórzana, jasnożółta obróżka wysadzana kryształkami była symbolem jej zniewolenia. Nieopodal niej kręciła się Dwunożna, która pięknie pachniała kwiatami. Aksamktkowy Płatek wycowała się więc w las i zaczęła patrolować dalej.
Offline
Lamparci Pysk, tymczasem kręcił się w okolicy Poręby. Sucha, twarda ziemia raniła poduszki jego łap, zaś odłamki zeschłego błota wżynały mu się w nie nierzyjemnie. Wciągnął głęboko powietrze, ale nie wyczuł nic wartego uwagi. Sam zapach igliwia i suchej ziemi
Kichnął wyrzucając z nosa kurz i poszedł głębiej w las, jednak i tam nic nie znalazł - oprócz drobnego mrowiska zbudowanego z zeschłych igieł.
Like a dandelion lifting it seed to the wind.
Then firmly rooted, sprouting.
As the parting wind, blowing to the unknown destiantion.
~Hatori Chise~Mohoutsukai no Yome~
Offline
Platynowe Futro patrolowała najbliżej Gniazd Dwunożnych. Spojrzała na dom zbudowany z cegły, pomalowany na kolor jaskrawo zielony. Dach zbudowany miał z ciemnobrązowej dachówki. Z komina na jego szczycie wylatywał jasny dym. Drzwi budynku były uchylone i wyglądała z nich młoda Dwunożna. Po chwili wydała z siebie śmieszny dźwięk i schowała się we wnętrzu swojego gniazda, zamykając za sobą drzwi. W ogródku domu rosła gęsta trawa usiana stokrotkami i mleczami. Samotna jabłoń przekwitała w kącie. Krzaki kruszyny sprawiały, że ogród wydawał się bardziej dziki. W jednym miejscu rosła gęsto kocimiętka. Plstynowa kotka długo przyglądała się tamtemu miejscu, gdy nagle wyczuła na sobie spojrzenie. Dostrzegła ognistorudego kocura w ciemnorude cętki o jasnobłękitnych oczach z czerwoną obrożą na szyi. Do obroży była doczepiona metalowa plakietka, nigdzie nie dostrzegła dzwoneczka. Przez chwilę uważnie przyglądała się kocurowi, a on jej. Z wyglądu przypominał trochę Ogniste Futro, a ze spojrzenia, Modrą Pręgę. Wtem kocur zeskoczył z drewnianego, ciemnobrązowego płotu do swojego ogródka, wdrapał się na jabłoń i znów utkwił w niej spojrzenie. Platynowe Futro zmarszczyła brwi. Ten pieszczoch Dwunożnych mógł okazać się zagrożeniem. Był jak na jej gust zbyt pewny siebie i śmiały. Cóż, jak chce na własnej skórze przekona się co to znaczy wtargnąć na teren Klanu Pioruna. Zwołała swoich towarzyszy i po chwili razem ruszyli do Słonecznych Skał.
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
Zatrzymali się przed szeroką, piaszczystą ścieżką Dwunożnych. Aksamitkowy Płatek wskoczyła na goły pniak ściętego drzewa. W oddali ujrzała chudego czarnego kocura o blado żółtych oczach, białym podbrzuszu, białych skarpetkach, białym pysku i białym koniuszku ogona. Na jego szyi widniała czerwona obroża z metalową plakietką i dzwoneczkiem. Gdy odwrócił wzrok w jej stronę i ujrzał ją, zrobił koci grzbiet, nastroszył futro i uciekł do żółtego domu o bordowym dachu. Kotka dostrzegła, że wchodzi przez dziwaczny otwór w drzwiach. Chciała przyjrzeć się bliżej okolicy tamtego budynku, jednak zdążyła dostrzec tylko okazałą magnolię, ponieważ Platynowe Futro dała im znak, żeby przeszli za nią przez drogę Dwunożnych. Przebiegła, więc szybkim truchtem ten osłonięty kawałek i za swoimi towarzyszami ukryła się w gęstych krzakach jeżyny. Jedna z gałązek zaczepiła o jej futro, więc delikatnie oderwała ją od siebie zębami i wygładziła postrzępione futro.
Offline
Platynowe Futro była przyczajona bardzo nisko i uważała, aby żaden kolec nie wbił się w jej gęste futro. Po chwili wyszli za nią z ukrycia na zarośniętą polankę. Rosło na niej kilka okazałych kęp żywokostu z pożółkniętymi liśćmi i bez fioletowych kwiatów. Kotka dostrzegła na środku polany drobny ostry kamień, a na nim plamę zaschniętej krwi. Szybko zwróciła wzrok w kierunku Słonecznych Skał. Ich gładka powierzchnia połyskiwała słonecznych blaskiem niedaleko. Poszła więc w tamtym kierunku. Za czasów gdy Klan Pioruna wschodził pod przywództwem potężnego, ciemnobrązowego w jasne pręgi, jasnym podbrzuszu, jasnymi koniuszkami uszu, jasnymi koniuszkami łap i czarnym koniuszku ogona kocura o bursztynowych oczach o imieniu Piorunowa Gwiazda, terytorium ciągnące się od Słonecznych Skał do Wysokich Sosen należało do Klanu Rzeki, którym przywodził krępy, jasnoszary, ciemno pręgowany kocur o białych skarpetkach, jasnym podbrzuszu i o blado żółtych oczach, który zwany był Rzeczną Gwiazdą. Klan Pioruna jednak już przed wielu laty wywalczył sobie prawo do tego kawałka terytorium. Klan Rzeki za to jakikolwiek dostęp do rzeki. Kotka truchtem zbliżyła się do Słonecznych Skał. Klan Rzeki już od księżycy nie próbował ich odebrać. Chyba sobie darował te kilka łysych skał, na których i tak nie potrafił polować. Kocica wciągnęła głęboko powietrze. Poczuła tylko słony zapach ryb od strony ziemi i zapach podmokłej gleby. Usłyszała szelest trzcin dobiegający z drugiego brzegu rzeki. Podeszła do piaszczysto-błotnistej plaży tuż przy wodzie płynącej w rzece. Pragnienie ścisnęło ją za gardło jednak zamknęła oczy i stanowczo sobie odmówiła. To rzeka wroga. Powinna strzec swojego terytorium, ale nie powinna wkraczać na obce. Odsunęła się niechętnie i usiadła prosto na jednej ze skał.
- Teraz ruszymy wzdłuż strumienia idąc z nim aż do Sowiego Drzewa, potem zaś ruszymy do Czterech Drzew. Zerwała się z miejsca i pędem ruszyła do strumienia. Zatrzymała się dopiero przy brzegu. Jej towarzysze jeszcze jej nie dogonili, więc zaczęła chciwie pić wodę ze strumienia. Po chwili jej ciało wypełnił przyjemny chłód rześkiej wody. Odstąpiła od strumienia i usiadła na trawie. Wylizała pysk z wody.
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
Po chwili do siedzącej kocicy dołączyła Aksamitkowy Płatek z Lamparcim Pyskiem. Kotka szybko podbiegła do strumienia i zaczęła powoli pić wodę. Gdy skończyła, oblizała pysk i podeszła do platynowej wojowniczki.
- Będziemy przechodzić ten strumień? - spytała.
Offline
- Jedyną drogą, która nie prowadzi na drugi brzeg przez strumień jest pień stanowiący most, ale on znajduje się zaraz po wyjściu z obozu, a ja nie chcę wrócić do obozu i zaraz z niego wyjść. Przejdziemy przez strumień - poderwała się z miejsca i ruszyła ku strumieniowi. Po chwili cała była zanurzona w wodzie, wystała jej tylko głowa. Przyjemny chłód obmywał ciała wędrujących przez strumień kotów. Platynowe Futro dźwignęła się na brzeg i pomogła wyjść na ląd drobnej, pręgowanej kotce jaką byłą Aksamitkowy Płatek. Gdy wszyscy znaleźli się na brzegu, ruszyli na niskie wzgórze, na którego szczycie mieli widok na obóz, i z którego mogli wejść na jedną z gałęzi Sowiego Drzewa. Kotka jednak tylko zerknęła na koty krzątające się w obozie. Dostrzegła Ogniste Futro, który dzielił się językami ze swoją partnerką - Fiołkowym Okiem i uczennicę Burzowego Ogona - Rudą Łapę, która dziarsko pomagała we wzmacnianiu ścian obozu. Gdy dostrzegła przywódczynię rozmawiającą z Burzową Chmurą nastroszyła futro. Jednak Księżycowa Gwiazda zaraz odeszła i wróciła do swojego legowiska w Wielkim Głazie. Nie przepadała za młodym szary wojownikiem. On w przeciwieństwie do swojego ojca nie zasłużył się wielce swojemu klanowi. Pozwolił bratu zginąć w walce, zaś brata, który żyje - Sennej Pręgi, wyrzekł się. Zeszła z pagórka i stanęła w cieniu Sowiego Drzewa. Puchacz, którego ujrzała wcześniej zapewne już dawno spał i wyczekiwał na nocną porę. Wyszła na nasłonecznioną Polanę i wzdłuż strumienia ruszyła do mostu, gdzie skręciła i wzdłuż Drogi Grzmotu ruszyła do Czterech Drzew.
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline