Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
Lekka mżawka zaczęła zraszać terytorium Klanu Rzeki. Brzozowa Gwiazda cierpliwie spoglądał jak drobne kropelki wody powoli spływają po źdźbłach trawy i opadają szybko na podmokły grunt, po czym znikają, wsiąknięte, przez wiecznie chciwą wody ziemię. Przexiągnął się leniwie na swoim bezpiecznym od wilgoci posłaniu z suchego mchu i słony, osłoniętym grubą fałdą ziemi. Wyszedł na polanę obozu i pozwolił, aby jego futro ozdobiły tysiące, malusieńkich kropli krystalicznie czystej wody. Jego kości zazgrzytały. Przeklął swoją starość w duchu i ruszył szybciej w kierunku niewielkiej wyspy po środky obozu. Po chwili wpatrzone były oczy wszystkich jego wojowników i uczniów. Zamknął oczy, aby przypomnieć sobie, co powinien w tej chwili powiedzieć. Jego uszu dobiegł cichy szelest wiatru, który lekko i rytmicznie targał trzcinę. Poczuł się w tej chwili, nie jak stary, schorowany przywódca, ale jak młody, hardy zastępca o wzdzięcznym imieniu Brzozowa Burza, żywych, chłodnych oczach i o masie mięśni pod grubym, gęstym futrem. Wyprostował się więc dumnie i donośnym tonem zabrzmiał wśród trzcin:
- Niech wszystkie koty wystarczająco dorosłe, aby samodzielnie polować, zjawią się tutaj, na Wyspie, na zebranie Klanu Rzeki.
Natychmiast jego wierni wojownicy, uczniowie, karmicielki i starsi wyszli na deszcz i ruszyli w jego stronę, chyląc czoła z pokorą.
Like a dandelion lifting it seed to the wind.
Then firmly rooted, sprouting.
As the parting wind, blowing to the unknown destiantion.
~Hatori Chise~Mohoutsukai no Yome~
Offline
Żytnia Łapa nieśmiało przeciskał się przez tłum zgromadzonych kotów. Gdy miał już nadzieję, że doszedł na miejsce gdzie koty nie były tak ściśnięte, nadepnął kogoś na ogon i niezgrabnie wylądował w kałuży błota, która odrazu wsiąknęła w jego grube futro.
Offline
Rozdarta Łapa zachichotała i pomogła kocurowi się podnieść, po czym usiadła obok swojego mentora - Kruczego Popiołu, aby wysłuchać słów swojego przywódcy.
___________________________
Nawet najpotężniejsze płomienie mogą być zniszczone przez wodę.
Gęsie Pióro ~ Przepowiednia Błękitnej Gwiazdy ~ Erin Hunter
Offline
Kamienisty Potok przysiadł nieopodal swojego ojca. Poczuł przypływ dumy, że ma się dobrze i jeszcze jest w stanie prawdziwie przywodzić Klanowi Rzeki. Zmróżył oczy i spróbował wyobrazić siebie na jegi miejscu. Smukłu, szary kocur z kilkoma białymi łatami na grzbiecie, błękitnymi oczami i rysującymi się pod skórą, mięśniami, stojący dumnie na wysepce i przemawiający donośnym głosem do swojego klanu. Nagle spochmurniał. Nigdy nie dorówna swojemu ojcu.... NIGDY. Zerknął w stronę żłobka i ujrzał malutki, jasnoszary pyszczek Stromego i jego jasnożółte oczka wpatrzone w niego.,, Ale on, tak.,,
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
Zawstydzony uczeń zarumienił się i otrzepał, następnie usiadł i zwrócił spojrzenie na Brzozową Gwiazdę.
Offline
Paprociowy Kwiat dostrzegła spojrzenie swojego partnera i od razu zrozumiała o co mu chodzi. Weschnęła i podniosła się pozwalając aby jej kocięta pozostały na chwilę same na miękkim mchu. Następnie szybkim krokiem podszedła do Kamienistego Potoku i zetknęła się z nim nosami, po czym szepnęła mu cicho na ucho:
- Mysi móżdżku, dla mnie już jesteś najwspanialszym kocurem na świecie, niezależnie od swojego statusu - polizała go po uchu - pewnego dnia zostaniesz przywódcą Klanu Rzeki, czy tego chcesz, czy nie.
___________________________
Nawet najpotężniejsze płomienie mogą być zniszczone przez wodę.
Gęsie Pióro ~ Przepowiednia Błękitnej Gwiazdy ~ Erin Hunter
Offline
Kocur zacisnął powieki. To prawda. Niezależnie od swojej woli zostanie kiedyś Kamiestą Gwiazdą. Bał się, jednak żecto kiedyś nastąpi zbyt wcześnie i nie będzie wiedział jak sprawnie przywodzić klanem. Zresztą. Prędzej przywódcą zostanie Mulisty Kieł... Jego rozmyślania przerwał donośny głos Brzozowej Gwiazdy.
************************************************************
"Beware an enemy who seems to sleep." - ,,Strzeż się wroga, który wydaje się spać,,
Spottedleaf ~ Warriors, Rising Storm ~ Erin Hunter
Offline
- Klan Rzeki już zbyt długo trwa w statycznym stanie, bezbronnym i nie wadzącym nikomu. Zamkniętym na świat zewnętrzny. Nadszedł jednak czas na zmiany. Czas powstać i przywrócić nam świetność sprzed kilku księżyców. Czas pokazać innym klanom, że nie jesteśmy takimi leniwymi rybimi pyskami za jakie nas uważają. Już nadeszła pora na zmianę. A za niedługo odzyskamy to co nasze - Słoneczne Skały i zawrzemy sojusz ze stabilnym i honorowym Klanem Wiatru, pozwalając aby koty Klanu Pioruna dostały nauczkę na przyszłość, a kotom Klanu Cienia dając jasno znać, że nie chcemy zadawać się z ich żądnymi krwi łapami. Klanie Rzeki, ja, Brzozowa Gwiazda obiecuję wam zmienić nasz klan na lepsze. Już teraz chcę dać wam dowód tego, że moje postanowienia są szczere, sam wybierając skład popołudniowych patroli - urwał i przejechał wzrokiem po kotach swojego klanu. Zatrzymał się na chwilę na Paprociowym Kwiecie - Chciałbym jeszcze pogratulować mojemu synowi i jego partnerce, ślicznych i zdrowych kociąt - dodał z uśmiechem na pysku - Przejdźmy jednak do sedna, na patrol graniczny uda się: Silny Kieł, Biały Wiatr, Jasna Pręga i Janowcowa Łapa, zaś na patrol łowiecki: Kruczy Popiół, Wiklinowa Łapa, Rozdarta Łapa i Błękitny Potok. Na wieczorne patrole udadzą się, na patrol graniczny: ja sam, Mulisty Kieł, Kamienisty Potok i Żytnia Łapa i na patrol łowiecki: Lamparcia Stopa, Biały Wiatr, Janowcowa Łapa i Kruczy Popiół. To na razie wszystko co miałem do powiedzenia. Czas się obudzić ze snu, koty Klanu Rzeki, czas pokazać innym klanom, z kim rywalizują i że mają się czego bać - skończywszy ruszył dumnym krokiem przez zgromadzone koty, zwinnie przeskoczył stromień wody i udał się do legowiska karmicielek, aby tam spytać o samopoczucie karmicielki.
Like a dandelion lifting it seed to the wind.
Then firmly rooted, sprouting.
As the parting wind, blowing to the unknown destiantion.
~Hatori Chise~Mohoutsukai no Yome~
Offline
WĄTEK ZAMKNIĘTY
Like a dandelion lifting it seed to the wind.
Then firmly rooted, sprouting.
As the parting wind, blowing to the unknown destiantion.
~Hatori Chise~Mohoutsukai no Yome~
Offline
Strony: 1