Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
Koty Klanu Cienia zgromadziły się w legowisku karmicielek. Poranna Mgła jeszcze nigdy nie widziała tu większego tłoku. Nagle kątem oka dostrzegła swoją córkę na jednym z posłań. Wściekła, że ośmiela się tak znieważać miejsce, gdzie karmicielki wydają na świat potomstwo i opiekują się nim, aż do czasu gdy jest wystarczająco dyże, aby zostać mianowane na ucznia, miała przez chwilę zamiar wytargać ją za ucho, gdy wtem dostrzegła, że brzuch jej córki jest dziwnie obrzmiały. Zaskoczona cofnęła się. Czemu nie zauważyła tego wcześniej? Teraz nie było jednak czasu na pytania. Lazurowy Cień stała nad leżącą na posłaniu, szarą, pręgowaną kotką i co jakiś czas, podawała jej krwawnik i pokrzywę.
___________________________
Nawet najpotężniejsze płomienie mogą być zniszczone przez wodę.
Gęsie Pióro ~ Przepowiednia Błękitnej Gwiazdy ~ Erin Hunter
Offline
Po długim czasie wyczekiwania Rzeka wreszcie urodziła swoje ostatnie kocię. Było ich pięć. Dwa szaro-czarne, jeden szary, jedna jasno-szara w białe pręgi - bardzo przypominała swoją matkę. Ostatnia z miotu była łysa różowo-szara kotka. Rzeka z podkrążonymj oczami popatrzała na kocięta, czule polizała je i otuliła swoim gęstym ogonem.
Offline
Lazurowy Cień stała skrajnie wymęczona w wejściu do legowiska karmicielek.
- Dobra robota, samotniczko - powiedziała zmęczonym głosem. Zaraz potem podała jej miętę, dziurawiec, rumianek i ziarna maku zawinięte w dwa duże liście babki lancetowatej - to ci pomoże. Zaraz po tym jak to zjesz, spróbuj przełknąć to - podsunęła lekko zwiędnięty koper włoski - a potem prześpij się. Ja dopilnuję, aby twoje kocięta najadły się do syta - ciemnoszara kotka zmrużyła oczy i zachwiała się - Jaśminowa Łapo, przynieś mi i samotniczce mech nasiąknięty wodą.
Ostatnio edytowany przez azure_shadow (11-08-2019 23:38:00)
_____________________
Jeśli chcesz pokoju, przygotuj się do wojny.
Wojownicy, Cisza przed burzą ~ Erin Hunter
Offline
-Jestem wam taka wdzięczna... Czy jest cokolwiek co mogłabym zrobić żeby się odwdzięczyć? - Zapytała zaspanym tonem, po czym połknęła podane zioła. Jeszcze raz przyjrzała się swoim kociętom i zauważyła, że najmłodsze z rodzeństwa, które było bez sierści, zaczęło się trząść.
-Czy wszystko z nią w porządku? - Spytała zaniepokojona.
Offline
Jaśminowa Łapa podskoczył przy wejściu do legowiska karmicielek. Myślał, że w tym tłoku nikt nie zauważy, że odszedł od swoich obowiązków. Z westchnieniem pobiegł szybko na swoich krótkich łapach do legowiska medyczki. Tam złapał w zęby suchy mech, który następnie zamoczył w czystym strumieniu płynącym kilkanaście metrów do obozu. Wróciwszy, podał z szacunkiem mokry mech Lazurowemu Cieniu i delikatnie podsunął pod pysk samotniczki, po czym szybko skrył się za niską, karłowatą sosną rosnącą nieopodal.
___________________________
Nawet najpotężniejsze płomienie mogą być zniszczone przez wodę.
Gęsie Pióro ~ Przepowiednia Błękitnej Gwiazdy ~ Erin Hunter
Offline
Lazurowy Cień chciwie zlizała kropelki czystej wody z mchu. Nastęnie podeszła lekkim krokiem do kociąt. Pierwszym z kociąt była duża, puszysta szara kotka w białe pręgi o szafirowych oczach. ,,Wyrośnie na silną i niezależną kocicę,, - przemknęło przez myśl medyczce. Drugim kocięciem był równie duży, puchaty, ciemnoszary kocurek o błękitnych oczach i z białą łatką na piersi i białym koniuszkiem ogona. ,,Przypomina trochę Zaćmioną Furię z Klanu Pioruna, ciekawe, czy gdyby był klanowym kotem też byłby tak dobrym wojownikiem...,,. Trzeci kociak również był kocurkiem. Miał on jasnoszare futro z jaśniejszym podbrzuszem i twarzą oraz ciemniejszymi łapami i grzbiete, na którym widniały jasnoszare łaty. Oczy miał koloru bladego błękitu. ,,On też mógłby zostać dobrym wojownikiem...,,. Czwartym kocięciem była wtulona w bok matki czarna, krótkowłosa koteczka z jaśniejszym podbrzuszem i białymi, krótkimi skarpetkami o szmaragdowo zielonych oczach. ,,Śliczna,, - tylko tym słowem jak na razie mogła opisać ją ciemnoszara kocica. Już miała odejść do swojego legowiska, gdy zauważyła jeszcze jedno kocię. Przyjrzała mu się bliżej i otwarła szerzej oczy ze zdziwienia. Owa kotka nie miała na sobie ani skrawka futra. Jej ciało pokrywał tylko króciutki meszek. Była ona w większości jasnoróżowa z kilkoma brązowymi łatami na grzbiecie. Oczy miała koloru zielono-żółtego z lekkimi brązowymi poblaskami. Lazurowy Cień dla pewności, że to na pewno kocię, przypatrzyła mu się raz jeszcze. ,,Nigdy nie widziałam kota bez futra,,. ,,Czy to normalne?,, ,, Z pewnością nie,, - odpowiedziała sobie po chwili. ,,A może z wiekiem urośnie jej sierść?,, ,,Czas pokarze.,, Okryła tylko łysą kotkę mchem i przysunęła bliżej futra matki. ,,Jeśli do pory nagich drzew nie urośnie jej porządna, gęsta sierść - nie przeżyje,, - zdała sobie sprawę i ze zmrużonymi ze zmęczenia oczami ruszyła do swojego legowiska.
(opisy kociąt Rzeki według postu: http://www.teamanimal.oxn.pl/viewtopic.php?id=28 oraz opisów w prywatnych wiadomościach właścicieli poszczególnych postsci)
_____________________
Jeśli chcesz pokoju, przygotuj się do wojny.
Wojownicy, Cisza przed burzą ~ Erin Hunter
Offline
Kotka z troską popatrzała na swoje kocięta, po czym zwinęła się w ciasny kłębek, zakrywając każde z młodych.
''Jutro nadam im imiona'' Pomyślała, zamknęła oczy i powoli zasnęła.
Offline
WĄTEK ZAMKNIĘTY
Like a dandelion lifting it seed to the wind.
Then firmly rooted, sprouting.
As the parting wind, blowing to the unknown destiantion.
~Hatori Chise~Mohoutsukai no Yome~
Offline
Strony: 1