Nie jesteś zalogowany na forum.
Kotka odłożyła trzymaną w pysku gałąź. Podeszła i podniosła wzskazaną przez Żmijową Grań szyszkę. Nagle jej pysk wypełnił smak wroniej karmy. Natychmiast wypluła ją z oyska i zaczęła pocierać język łapą jęcząc.
___________________________
Nawet najpotężniejsze płomienie mogą być zniszczone przez wodę.
Gęsie Pióro ~ Przepowiednia Błękitnej Gwiazdy ~ Erin Hunter
Offline
Piaskowo-rudy, ciemno pręgowany kocur roześmiał się.
- To sowia wypluwka. Sowa inaczej niż my, zjada swoją ofiarę w całości, na skutek czego musi potem wypluć jej kości i futro, lub kej kości i pióra - machnął ogonem w stronę dziupli w drzewie.
________________________________________
,,Zaskoczenie jest najlepszą bronią wojownika.,,
Lwie Serce ~ Wojownicy, Ucieczka w dzicz ~ Erin Hunter
Offline
Tymczasem Świetlista Łapa dostrzegła obok niskiej brzozy znane sobie błękitme kwiaty czarnuszki siewnej. Jej drobne, czarne nasionka skrzyły się w słońcu. Wyrwała kilka pędów z ziemi i podała je Błotnistemu Wąsu, który delikatnie ułożył je w pysku. Uczennica medyczki ruszyła teraz w kierunku Wielkiego Jaworu.
___________________________
Nawet najpotężniejsze płomienie mogą być zniszczone przez wodę.
Gęsie Pióro ~ Przepowiednia Błękitnej Gwiazdy ~ Erin Hunter
Offline
Żmijowy Ogon sunął cicho za kotką przy boku Ziołowej Mgły.
- Jak ja się cieszę, że nie jesteś medykiem. Za pewne ciągle taszczyłabyś mnie ze sobą, abym pomógł ci nazbierać krwawnik lub inne zielsko.
Like a dandelion lifting it seed to the wind.
Then firmly rooted, sprouting.
As the parting wind, blowing to the unknown destiantion.
~Hatori Chise~Mohoutsukai no Yome~
Offline
Na słowo krwawnik Świetlista Łapa przystanęła. Stali teraz na polanie. Natychmiast ujrzała jasnozielone, postrzępione, omszone liście i drobne białe kwiatki oraz wyczuła zaoach melisy.
___________________________
Nawet najpotężniejsze płomienie mogą być zniszczone przez wodę.
Gęsie Pióro ~ Przepowiednia Błękitnej Gwiazdy ~ Erin Hunter
Offline
Jasnobrązowa, ciemno pręgowana kotka w mgnieniu oka znalazła się przy wypatrzonej przez kotkę o świetlistej sierści melisie. Złapała jej pędy w zęby i odcięła od reszty rośliny.
Offline
Świetlista Łapa zatrzymała spojrzenie na złocistych, drobnych kwiatkach dziurawca i skinęła Żmijowej Granii, aby zerwał jego kępę.
___________________________
Nawet najpotężniejsze płomienie mogą być zniszczone przez wodę.
Gęsie Pióro ~ Przepowiednia Błękitnej Gwiazdy ~ Erin Hunter
Offline
Kocur skinął łbem i narwał porządną kiść wskazanego ziela.
________________________________________
,,Zaskoczenie jest najlepszą bronią wojownika.,,
Lwie Serce ~ Wojownicy, Ucieczka w dzicz ~ Erin Hunter
Offline
Krwawnik, lawenda, rumianek, rozmaryn.... Skupiła się na drobniusienkich kwiatuszkach krwawnika i jego grubej, ostrej łodydze.
- Błotnisty Wąsie, zerwij dużo tej rośliny o drobnych, śnieżnych kwiatkach. A ty Żmijowy Ogonie nazbieraj tej rośliny o niewielkim, jasnofioletowym kwieciu i pięknej wonii - wskazała na lawendę
___________________________
Nawet najpotężniejsze płomienie mogą być zniszczone przez wodę.
Gęsie Pióro ~ Przepowiednia Błękitnej Gwiazdy ~ Erin Hunter
Offline
Ciemny, pręgowany kocur w cętki podbiegł do lawendy i chwycił zębami kilka omszonych łodyżek.
Like a dandelion lifting it seed to the wind.
Then firmly rooted, sprouting.
As the parting wind, blowing to the unknown destiantion.
~Hatori Chise~Mohoutsukai no Yome~
Offline
Zagapiona Ziołowa Mgła również podeszła do rośliny, którą Świetlista Łapa wskazała i nieświadomie dotknęła pyskiem kocura.
Offline
Zaskoczony Żmijowy Ogon spojrzał na kotkę. Ich nosy stykały się ze sobą, a cudowny zapach lawendy wypełniał ich nozdrza. Zamknął oczy i odciął zębami te kilka łodyżek.
Like a dandelion lifting it seed to the wind.
Then firmly rooted, sprouting.
As the parting wind, blowing to the unknown destiantion.
~Hatori Chise~Mohoutsukai no Yome~
Offline
Świetlista Łapa zerwała kilka grubych łodyg rozmarynu ozdobionych, drobnymi, podłużnymi listkami.
___________________________
Nawet najpotężniejsze płomienie mogą być zniszczone przez wodę.
Gęsie Pióro ~ Przepowiednia Błękitnej Gwiazdy ~ Erin Hunter
Offline
Kotka dopiero zorientowała się co robi. Szybko podniosła głowę do góry, usiłując zachochowywać się naturalnie, lecz zamiast tego Ziołowa Mgła zaczęła się rumienić. Nie czekając na Żmijowego Ogona, sunęła przed siebie.
Offline
Serce Żmijowego Ogona nie przestało szybko bić. Zamknął pomownie oczy i ponownie poczuł zapach lawendy, dotyk Ziołowej Mgły i jej zapach. Czy ona czuła to samo podczas ich zetknięcia się nosami?
Like a dandelion lifting it seed to the wind.
Then firmly rooted, sprouting.
As the parting wind, blowing to the unknown destiantion.
~Hatori Chise~Mohoutsukai no Yome~
Offline
Błotnisty Wąs ujrzał bujne, ognisto-pomarańczowe kwiaty aksamitki. Nie czekając odciął je delkkatnie i wsunął do pyska Aksamitkowego Płatka.
____________________
Halt jednak powiada, że zawsze należy brać pod uwagę najgorszy scenariusz, wówczas czekają nas najwyżej miłe rozczarowania.
Will (z tego co kojarzę) ~ Zwiadowcy, Bitwa o Skandię ~ John Flanagan
Offline
Żmijowy Ogon zerknął na Ziołową Mgłę. Tak jak on przyglądała się temu widoku. Zwrócił ku niej wzrok. Ich spojrzenia się spotkały.
Like a dandelion lifting it seed to the wind.
Then firmly rooted, sprouting.
As the parting wind, blowing to the unknown destiantion.
~Hatori Chise~Mohoutsukai no Yome~
Offline
Kątem oka dostrzegła, że Żmijowy Ogon wciąż stoji nad rośliną. Kotka zatrzymała się na chwilę i zaczęła rozmyślać nad tym co się właśnie wydarzyło. Gdy zamykała oczy, wciąż mogła dostrzec obraz, tego co wydarzyło się przed chwilą. Obracając głowę ujrzała Aksamitny Pysk i Błotnistego Wąsa. Przez moment wpatrywała się w nich, po czym spowrotem przerzuciła wzrok na Żmijowego Ogona.
Offline
Po chwili Żmijowy Ogon usłyszał za sobą szept Aksamitkowego Płatka.,, Kocham cię,, - pręgowana kotka przytuliła się do Błotnistego Wąsa.
- Szkoda, że nie ma takiej rośliny jak błotniczka - powiedziała patrząc w oczy swojemu partnerowi.
Ostatnio edytowany przez Ice (29-04-2019 00:30:24)
Offline
,, Kocham cię,, - dwa proste słowa. Cętkowamy kocur otrząsnął się. ,,Dlaczego akurat jej?,, - to pytanie przemknęło mu przez myśl.,, Bo ją kocham,,. Zerwał kilka cienkich łodyżek rumianku z jego białymi kwiatkami o złotym środku. Podszedł do Ziołowej Mgły, która była oddalona lekko od reszty i stanął przed nią.
- Lubię zapach ziół.... Lubię twój zapach..... - położył przed nią kwiaty rumianku - Ja.... - słowa mu ugrzęzły w gardłe - kocham cię.
Like a dandelion lifting it seed to the wind.
Then firmly rooted, sprouting.
As the parting wind, blowing to the unknown destiantion.
~Hatori Chise~Mohoutsukai no Yome~
Offline
Serce zdziwionej kotki zaczęło bić tak szybko, jakby właśnie zobaczyła potwora dwunożnych. Sierść na jej grzbiecie zjerzyła się z podekscytowania. - Ja... też ciebie kocham - Ziołowa Mgła ledwo wydukała słowa, po czym podniosła kwiat rumianku i popatrzała mu się głęboko w oczy.
Offline
Nagle wszystkie zmartwienia kocura wydawały się zniknąć. Poczuł się tak, jakby matka właśnie stała przy nim. Jakby wcale nie odeszła. Przez chwilę poczuł jej słodki zapach, a potem zplótł ogon z Ziołową Mgłą.
Like a dandelion lifting it seed to the wind.
Then firmly rooted, sprouting.
As the parting wind, blowing to the unknown destiantion.
~Hatori Chise~Mohoutsukai no Yome~
Offline
Ziołowa Mgła przybliżyła się do kocura i poczuła dotyk jego futra. Dopiero teraz zrozumiała jak bardzo lubiała być przy nim. Nie rozplatając ogonów, powoli ruszyła przed siebe, razem ze Żmijowym ogonem.
Offline
Świetlista Łapa spojrzała bacznie na tulące się koty. Błotnisty Wąs i Aksamitkowy Płatek oraz Żmijowy Ogon i Ziołowa Mgła. Spojrzała na połać łąki pełną koniczyny. ,,Miłość jest wszędzie,, - zdała sobie sprawę. Nikt od niej nie ucieknie. Spojrzała w błękitne niebo, po którym sunęły lekkie, białe obłoczki. ,,Nawet ja,,. Przyjrzała się kotom zrywającym zioła z polany. Dla którego niby miała zatracić swoją karierę medyczki? Każda kotka raz na miesiąc lub kilka razy w roku ma taki okres, kiedy koniecznie chce mieć potomstwo. Ale nie ona. Ona nie czuła nic. Kompletnie. Zerwała kępę koniczyny. Drobne listki w kształcie serduszek połaskotały jej podniebienie. ,,A jednak jest jedna rzecz, którą kocham.,, - zdała sobie z tego sprawę. ,,To zioła, to moja rodzina...,, - zerknęła na szczęśliwą Srebrzystą Łapę leżącą w słońcu z pyskiem pełnym roślin - ,,... to mój klan.,, - nagle koty, które przed chwilą były dla niej obojętne, stały się dla niej bardzo ważnymi osobami. Żaden z nich nie był dla niej lepszy czy ważniejszy. Oprócz jednego - jej mentorki, Wrzosowego Serca. Nagle zatęskniła za szylkretową, puchatą kocicą o złotych oczach. Zapragnęła przytulić się do niej i powiedzieć, że jest najlepszą nauczycielką na świecie. Nagle poczuła pod łapami ślad dzisiejszej ulewy - rozległą połać wilgotnej ziemi. A w niej.... rosła wysoka roślina o podłużnych, miękkich, omszonych liściach i kielichowych kwiatkach przypominającym nieco z wyglądu konwalię, różniły się tylko długością i kolorem - te były intensywnie fioletowe. To był drogocenny żywokost, przez starożytnych zwany także kosztywałem lub przymilkiem - od jego milusich, puszystych listków. Jednak to ani kwiaty, ani nasiona, ani liście nie były tak cenne jak jego korzeń. Dzięki niemu złamane kości szybciej się goiły, zwichnięte stawy szybciej odzyskiwały sprawność i trudne rany leczyły się w mgnieniu oka. Dodatkowo dobry był na nieprzyjemne dla oka otarcia, mocne stłuczenia, oparzenia, odmrożenia ( szczególnie problematyczne w porze nagich drzew ) oraz wszelkie bóle, które potrafił uśnieżyć. Przyjrzała się roślinie. Liście były sflaczałe ,a kwiaty przekwitały. ,,Jego sezon zaraz się kończy, wznowi się dopiero w porze spadających liści,,. Odkopała korzeń żywokostu. Był on pionowy i rozgałęziony, a jego piękny, ciemnofioletowy kolor po raz kolejny zachwycił kotkę. Chwyciła go w zęby i wzdrygnęła się. Maść z korzenia może i leczyła wiele obrażeń ale zewnętrznie, gdy się go zjadło przez wiele księżyców problemy z wątrobą męczyły owego nieszczęśnika. Za to liście i kwiaty dobrze robią na trawienie i łagodzą ból. Jednak teraz właśnie te części rośliny nie wyglądały na apetyczne i świeże. Odrzuciła więc od siebie pomysł z zebraniem ich.
___________________________
Nawet najpotężniejsze płomienie mogą być zniszczone przez wodę.
Gęsie Pióro ~ Przepowiednia Błękitnej Gwiazdy ~ Erin Hunter
Offline
Aksamitkowy Płatek ściskała w pysku pęk aksamitek. Leżała wygodnie na brzuchu swojego partnera i wygrzewała się w południowym słońcu. Przymrużyła oczy i zamruczała, gdy kocur objął ją w talii swoim grubym, puszystym ogonem.
- Nie mogę się doczekać naszych kociaków, będą takie piękne! - rozmarzyła się - A potem jeszcze powiększymy rodzinę - przytuliła się do piersi kocura i znów zaczęła mruczeć.
Offline